Do zdrewniałych gałęzi, które są ubogie w azot, warto dodać nawozu zawierającego znaczną ilość tego pierwiastka, na przykład saletry azotowej w ilości 3-4 kg/m3 kompostowanego materiału. Dobry jest także suszony nawóz kurzy (5 kg/m3 pociętych gałęzi). Azot potrzebny jest mikroorganizmom przetwarzającym resztki organiczne.
Brzoza, jodła, świece i minibombki – idealne połączenie na wigilijny stół. Stroik z brzozy z takimi dodatkami wprowadzi przyjemny akcent dekoracyjny. W cyklu ZRÓB TO SAM pokazujemy, jak wykonać prosty, ekologiczny, naturalny stroik bożonarodzeniowy na brzozie z pachnącymi gałązkami jodły.
Świątecznie wieńce można z łatwością wykonać samodzielnie, a materiały potrzebne do ich wykonania można pozyskać z własnego ogrodu, kwiaciarni, bądź wychodząc na jesienny spacer. Oto garść porad, jak wykonać świąteczne wieńce. Można wykonać wieniec z gałęzi wierzby płaczącej. Pędy są mocne i łatwo się je zwija.
Aby to zrobić, musisz wykonać następujące czynności przełączania: Odłącz napięcie od pomieszczenia (wyłącz maszynę), w którym będziesz pracować i sprawdź, czy nie ma napięcia. Wyjmij przełącznik z gniazda i odłącz przewody, które do niego pasują. Zamontuj gniazdo w gnieździe i teraz musisz podłączyć przewody od
Możesz podpiąć gniazdo pojedyncze lub też podwójne. Po upewnieniu się gdzie jest faza a prawdopodobnie są to te dwa przewody czarne podepnij je oba razem pod lewy zacisk w gnieździe. Dwa niebieskie przewody podepnij po prawej stronie zacisku oba razem a obydwa przewody żółto-zielone podepnij pod kołek ochronny.
Kucharze gniazdo bocianie - gniazdo bocianie (0) Nie znaleziono użytkowników spełniających kryteria wyszukiwania. Artykuły gniazdo bocianie - gniazdo bocianie (137)
ARdTu. Przedstawiam Wam moją propozycję wielkanocnego gniazda, wykonanego z gałązek brzozy. Gniazdko robi się szybko i łatwo. Niestety nie znalazłam żadnych sprawdzonych sposobów na wykonanie gniazdka, dlatego wymyśliłam własną metodę. Gniazdko składa się z kilku połączonych ze sobą wianków o różnej środku można ułożyć dowolną kompozycję, dzięki czemu otrzymujemy ciekawą ozdobę na zbliżające się święta Wielkanocne. Poniżej instrukcja. Potrzebne rzeczy: Młode, miękkie gałązki brzozy - ja nawet ich nie zrywałam - ostatnio tak wieje, że mnóstwo gałązek leży pod drzewem :) Nitka, sznurek bądź drucik florystyczny - do związania gałązek Mech, porosty, gałązki barwinka, piórka, jajeczka itp. Klej, nożyczki Krok 1: Bierzemy kilka gałązek brzozy - od ilości zależy grubość wianka. Ważne jest to, aby gałązki były miękkie - wtedy na pewno nie będą się łamać i kruszyć. Krok 2: Z gałązek formujemy okrąg. Przy pomocy nitki związujemy całość. Owijamy nią wianek dookoła. Musimy stworzyć kilka wianków. Każdy ma być nieco większy od poprzedniego. Tak, aby mogły się na sobie opierać. Jak widać na zdjęciu powyżej, najmniejszy wianek ma wewnątrz poprzeplatane gałązki - dzięki temu ze środka nic nie wypadnie. Krok 3: Teraz łączymy ze sobą wszystkie wianki przy pomocy kleju. Krok 4: Ozdabiamy nasze gniazdko. Gotowe! Pozdrawiam M.
Przesunięcia gniazdka w ścianie Wskazujemy, w jaki sposób samodzielnie przenieść gniadko elektryczne na ścianie. Przemeblowanie lub remont domu to dobry sposób na odświeżenie naszej przestrzeni domowej. Planując zmiany możemy jednak napotkać na problem związany z utrudnionym dostępem do gniazda elektrycznego. Jak podłączyć gniazdko? Autor: archiwum muratordom Instalacja elektryczna w domu bardzo często po pewnym czasie staje się niewystarczająca. Nowe sprzęty wymagają nowych źródeł zasilania. Czasem należy przesunąć gniazdko elektryczne. Popularne przedłużacze lub złodziejki mogą rozwiązać ten kłopot, ale często i one okazują się niewystarczające. Pomijając wymiar estetyczny użycia tych, skądinąd bardzo praktycznych, urządzeń, należy też pamiętać, że przedłużacz może stanowić zagrożenie. Szczególnie, gdy mamy dzieci lub czworonożnego przyjaciela. Jeśli chcemy kwestię gniazda rozwiązać porządnie i profesjonalnie, możemy sami zmienić jego położenie w ścianie. Wystarczy posiadać odpowiednie narzędzia i wiedzę, jak się za to zabrać. Gdzie można przenieść gniazdko elektryczne? Gniazdko elektryczne możemy przesunąć w dowolne miejsce. Przed rozpoczęciem pracy należy jednak bezwzględnie pamiętać o odłączeniu zasilania gniazda, z którym zamierzamy pracować. W innym przypadku nasze starania mogą się skończyć tylko i wyłącznie w jeden sposób – porażeniem prądem. Dla pewności przed samym rozpoczęciem pracy najlepiej dodatkowo, przy pomocy próbnika upewnić się, że jesteśmy bezpieczni. Gniazdko elektryczne w nowym miejscu: krok po kroku Gdy gniazdko jest już odłączone od zasilania, możemy bezpiecznie je zdemontować, pozostawiając jedynie puszkę instalacyjną z przewodami. Kolejnym krokiem jest wyznaczenie nowego miejsca dla przesuwanego gniazdka, a następnie wywiercenie w tym miejscu otworu. Najprościej będzie zrobić to przy użyciu otwornicy do betonu. Gdy mamy gotowe miejsce pod nowe gniazdko elektryczne, musimy wyznaczyć przebieg instalacji elektrycznej w ścianie. Należy pamiętać przy tym o zasadzie, że przewody powinny być ułożone wyłącznie w pionie i poziomie. Gdy wyznaczymy już „trasę”, którą pobiegną przewody, musimy wykonać w ścianie bruzdę, czyli kanał, w którym przewody będą ukryte. Możemy to zrobić na kilka sposobów, używając różnych narzędzi. Jednym ze sposobów jest użycie specjalnego dłuta do bruzdowania zamontowanego w młocie udarowym. Można także naciąć w ścianie kanał, używając do tego szlifierki kątowej wyposażonej w tarczę diamentową, a następnie wykuć bruzdę ręcznie. W końcu można użyć także specjalistycznego narzędzia, jakim jest bruzdownica. W gotowej bruździe pomiędzy otworami w ścianie należy umieścić przewód połączony uprzednio z nową puszką. Należy pamiętać, aby nowy przewód posiadał taki sam przekrój, jak stary (aktualne przepisy określają przekroje przewodów zasilających gniazda na drut miedziany 3x2,5mm2). W nowym otworze osadzamy puszkę. Możemy użyć do tego gipsu lub pianki montażowej. W starej puszce łączymy przewody za pomocą kostki łączeniowej, a następnie zamykamy puszkę. Bruzdę oraz puszkę należy dokładnie zagipsować, aby po zamalowaniu nie zostały na ścianie brzydkie ślady po naszych pracach. Podłączamy gniazdo w nowym miejscu, włączamy zasilanie… i już możemy cieszyć się nowym gniazdem. Gdy po wyschnięciu gipsu odmalujemy zagipsowane miejsca, po bruździe nie powinien zostać ślad. Bezpieczeństwo podczas pracy z instalacją elektryczną Przesunięcie gniazdka elektrycznego nie jest czynnością bardzo trudną i nawet średnio doświadczony majsterkowicz może sobie z nią poradzić. Przede wszystkim pamiętać należy o bezpieczeństwie, a więc o odłączeniu źródła zasilania prądem przed rozpoczęciem pracy. Oczywiście najlepiej rozplanować miejsce gniazd przed urządzeniem pomieszczenia, gdyż oszczędza nam to później prac związanych z malowaniem ściany. Ponieważ jednak nie zawsze jest to możliwe, warto pamiętać, że istnieje szansa na skorygowanie miejsca położenia gniazda. Kierując się powyższymi radami, powinniśmy z łatwością tego dokonać – a co ważniejsze być zadowoleni z efektu końcowego. Zobacz galerię: Przesuwamy gniazdko elektryczne Autor: archiwum muratordom 1. Wyznaczenie linii przebiegu przewodu elektrycznego do nowego gniazdka. 2. Wykonanie bruzdy w ścianie dla ukrycia przewodu elektrycznego. 3. Doprowadzenie przewodu elektrycznego do nowej puszki. WIDEO: Berker - gniazda i łączniki Berker - gniazda i łączniki
Instalacja elektryczna zgodna z prawem Dokumentem regulującym zasady wykonywania między innymi instalacji elektrycznych jest rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. ( 2002 nr 75 poz. 690 wraz z późniejszymi zmianami). Zawiera ono kardynalne zasady, które obowiązują nas bezwarunkowo i których nie wolno omijać! Jednym z takich najważniejszych postanowień jest zasada zawarta w § 188 pkt 2. Wszystkie wykonywane obwody instalacji elektrycznej, niezależnie od ich przeznaczenia i sytuowania, cała wykonywana instalacja musi być trójprzewodowa. W instalacji elektrycznej w mieszkaniu należy stosować wyodrębnione obwody: oświetlenia, gniazd wtyczkowych ogólnego przeznaczenia, gniazd wtyczkowych w łazience, gniazd wtyczkowych do urządzeń odbiorczych w kuchni oraz obwody do odbiorników wymagających indywidualnego zabezpieczenia. Przy czym za odbiorniki wymagające indywidualnego zabezpieczenia uznaje się takie, których moc znamionowa wynosi 2 kW i więcej. Wiemy już na ile minimalnych części, na ile obwodów musimy podzielić całą naszą instalację. Inną natomiast kwestią o zasadniczym znaczeniu jest dyspozycja zawarta w § 183. pkt 1, ustęp 2. W instalacjach elektrycznych należy stosować oddzielny przewód ochronny i neutralny, w obwodach rozdzielczych i odbiorczych. Przeczytaj Może cię zainteresować Dowiedz się więcej Wynika z niej, że wszystkie wykonywane obwody instalacji elektrycznej, niezależnie od ich przeznaczenia i sytuowania, cała wykonywana instalacja musi być trójprzewodowa!!! Nie ma mowy o wyjątkach od tej reguły, nie ma też miejsca na dyskusje, postanowienie jest ostre. A zatem, skoro te, bardzo ważne kwestie zostały wyjaśnione, przejdźmy już do technicznych szczegółów wykonawstwa. Dobór gniazdek i łączników Agnieszka i Maciej stoją przed wyzwaniem wykończenia domu w stanie deweloperskim. Zaprosili na budowę Ewę Kramm, architekt wnętrz, by doradziła im, jak dobrać łączniki i gniazda. Jakie przewody zastosować i jak je poprowadzić? Instalację gniazdek wtyczkowych wykonujemy przewodem o przekroju żył 2,5 mm². Dlaczego? Otóż ze względu na parametr zwany dopuszczalną obciążalnością prądową długotrwałą. W pewnych warunkach mniejszy przekrój żył okazuje się być niewystarczający, nie warto więc ryzykować i kombinować z wątpliwymi pseudo oszczędnościami na ich przekroju. Natomiast jak i którędy prowadzimy taki przewód obwodów gniazd? Ano różnie. Tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia przy użytkowaniu instalacji, ważne aby przewody nie były uszkodzone ani narażone na uszkodzenia. Dlatego też jedni układają je w posadzce, dodatkowo zabezpieczając od naprężeń mechanicznych rurką giętką, czyli tak zwanym peszlem, inni układają już na posadzce i wtedy przewody znajdują się w szczelinie pomiędzy podłogą a ścianą, spotyka się nawet przewody prowadzone w listwie przypodłogowej. Wszystkie te sposoby są dopuszczalne, o ile przewidziano fakt, iż różne sposoby prowadzenia przewodu oznaczają też różne warunki oddawania ciepła, a więc różną wartość obciążalności długotrwałej. Elektryk musi tę wartość sprawdzić w tabelach (dla danego sposobu ułożenia) pamiętając przy tym o starej zasadzie, że łańcuch ma wytrzymałość najsłabszego ogniwa. A więc nawet krótki odcinek gorszych warunków oddawania ciepła, wyznacza nam graniczne wielkości dla całego obwodu. No dobrze, powie ktoś. Wprowadzamy zatem do puszki osprzętowej przewód trójżyłowy, podobny przewód wyprowadzamy z niej do kolejnej, a połączenia wykonujemy na zaciskach gniazdka. Czyli jak na fotografii poniżej. Otóż nie! Tak wykonane połączenie jest poważnym błędem i przyczyną wielu awarii. Pęknięcie żyły lub wysunięcie jej z zacisku oznacza przerwę w obwodzie i reszta gniazdek traci zasilanie. Jeszcze gorzej, gdy stanie się tak z przewodem ochronnym. Nawet nie będziemy wiedzieć, iż tej ochrony już nie mamy! Poza tym, pojedynczy przewód miedziany o przekroju żyły 2,5 mm² jest dość sztywny, a tutaj mamy tych żył aż sześć! Próba ukształtowania ich w taki sposób aby zmieścić w puszce jeszcze gniazdo, często prowadzi do uszkodzeń jego elementów, do wyłamania części i/lub do poluzowania zacisku śrubowego, a to z kolei do jego wypalenia się w czasie użytkowania. Poradnik Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek! Prawidłowy sposób postępowania przy łączeniu przewodów, pokazano na kolejnych fotografiach poniżej Przewody wprowadzone do puszki pozbawiamy izolacji zewnętrznej oraz przycinamy ich żyły na odpowiednią długość. Uwaga! Należy unikać zbędnego wyginania i zaginania żył! Żyły przewodów grupujemy kolorami łącząc je następnie złączkami typu Wago. Następnie, zachowując odpowiednią kolorystykę, montujemy w złączkach krótkie odcinki przewodów, które posłużą do przyłączenia gniazdka. Złączki układamy na samym dnie puszki, unikając zbędnego deformowania przewodów. Wolne końce krótkich odcinków mocujemy w zaciskach gniazdka. Jak możemy zauważyć, przewody zostały najpierw połączone ze sobą, a dopiero od tych połączeń poprowadzono zasilanie gniazdka. Co uzyskujemy dzięki takiemu sposobowi łączenia? Przede wszystkim pewność, że awaria jednego gniazdka nie wpłynie na ciągłość połączeń w reszcie obwodu, gdyż pozostałe jego części będą zasilane bez przeszkód! Ponadto, mamy tutaj zapewnioną kontrolę wzrokową poprawności wykonanych połączeń, widzimy je przed montażem gniazda i one już się nie zmieniają. Trzy przewody łatwiej się wyginają niż sześć przewodów, wygodniej je kształtować. Przy bardziej skomplikowanych układach, przy blokach puszek na kilka różnych rodzajów osprzętu, musimy radzić sobie odpowiednio, na przykład tak, jak to przedstawia fotografia poniżej. Widzimy tutaj puszkę potrójną w łazience, przewidzianą na dwa gniazdka wtyczkowe i wyłącznik oświetlenia. Taki układ jest spotykany, gdyż funkcjonalność łazienki go wymusza. Oczywiście, przewody obwodów oświetlenia i gniazd są rozdzielone, nie wolno ich mieszać między sobą, ale układ jest na tyle przejrzysty, że żadna pomyłka w wykonaniu połączeń nie grozi. Mity i fakty na temat instalacji elektrycznych Chciałbym na koniec rozwiać kilka mitów, funkcjonujących w obiegu za przyczyną głośnych, chociaż niedouczonych, domorosłych pseudo fachowców. Na przykład twierdzą oni, że stosowanie złączek typu Wago jest ryzykowne, a najpewniejsze jest tradycyjne skręcanie przewodów, oraz zabezpieczenie skrętki taśmą izolacyjną. Nie wierzcie w podobne bzdury. Złączki Wago są bardzo pewnym sposobem łączenia przewodów, o ile przestrzega się dwóch, nieskomplikowanych zasad. Otóż końce przewodów wprowadzanych do złączki muszą być proste i druga zasada, gięcie przewodów może wystąpić dopiero w pewnej odległości od niej, ten minimalny centymetr musimy zachować. Wtedy nie będzie problemów z trwałością połączenia. Proszę spojrzeć jeszcze raz na zamieszczone fotografie. Nie ma nich "zmiętych" przewodów. Drugim mitem, funkcjonującym dość szeroko, jest twierdzenie, że zamknięcie obwodu gniazdek w ring, czyli poprowadzenie przewodów od ostatniego gniazdka z powrotem do tablicy rozdzielczej, pozwala na zastosowanie cieńszych przewodów czyli uzyskanie oszczędności na kosztach. Ponadto rozwiązanie takie ponoć poprawia pewność zasilania, gdyż w razie przerwy w obwodzie, gniazdka są zasilane z drugiej strony. Zwolennicy takiego rozwiązania powołują się przy tym na jego powszechność występowania na przykład w Wielkiej Brytanii. To jest kolejny przykład amatorskiej niewiedzy. Instalacje elektryczne na wyspach brytyjskich funkcjonują na nieco innych zasadach, odbiorniki są inaczej zabezpieczane, a więc tam bywa to bez różnicy. Natomiast w Polsce taki układ może okazać się niebezpieczny! Pewność zasilania uzyskujemy poprzez stosowanie właściwego wykonania połączeń przewodów, a nie fałszywe ersatze. Niebezpieczeństwem pojawiającym się w razie wystąpienia przerwy w tak wykonanym obwodzie, jest zwiększenie się parametru nazywanego impedancją pętli zwarcia. Nie wchodząc w szczegóły, może to w pewnych warunkach spowodować niezadziałanie zastosowanych w instalacji zabezpieczeń nadmiarowo-prądowych, czyli zagrozić porażeniem użytkownikom! Ponadto, jak wykazały badania polskich naukowców, w naszych warunkach klimatycznych, zamknięcie jakiegoś obwodu w ring zwielokrotnia negatywne skutki przepięć spowodowanych wyładowaniami atmosferycznymi! I żadne zabezpieczenia przeciwprzepięciowe tych skutków nie zniwelują! Miłośnicy tego rodzaju rozwiązań nie wiedzą, że pioruny nad wyspami brytyjskimi w zasadzie nie występują. Tam nawet nie ma instalacji odgromowych na budynkach. Nie warto więc dla wątpliwej oszczędności kilku złotych na kosztach przewodów tworzyć sobie w domu potencjalnego źródła zagrożenia. Nasza domowa elektronika jest coraz bardziej wyrafinowana, coraz droższa, ale niestety, coraz bardziej też wrażliwa na skutki przepięć. Nie ma sensu tej wrażliwości potęgować własnymi działaniami. tekst i zdjęcia: Stanisław Liberski
Klienci którzy zakupili ten produkt kupili również: Choinka... Sznurek... Tasiemka... Mix SERC... Stojak na... Jagódki... Tasiemka... Tasiemka... Tasiemka... Brokatowe... Bombki... Sznurek... Tasiemka... Gwiazdka... Taśma... Więcej informacji Naturalne gwiazdki z kory brzozy 6sztukZestaw wyciętych z kory brzozy gwiazdek ozdobnych doskonale znajdujących zastosowanie przy sporządzaniu stroików, dekoracji na stół. Wykonane z naturalnych, niebarwionych płatów kory ozdobne elementy uświetnią samodzielnie wykonywane dekoracje zwłaszcza w okresie bożonarodzeniowym. Można je nietylko kleić do styropianowych oponek, kuli, stożków, ale na igły choinki tworząc oryginalną ozdobę. Za ich pomocą przystroisz pudełka, świeczniki, prezenty, kartki okolicznościowe, ramki, albumy nadając im efektowny dotyczy 6sztuk gwiazdek wielkości 7cm
Czy można w każdym ogrodzie wprowadzić komponenty dekoracyjne z serii retro, w sposób pasujący do ładu ogrodu? Ogród w stylu retro to nie tylko ładne meble, ale i funkcjonalne dekoracje metalowe. Jak to zorganizować? Retro współcześnie Retro bywa synonimem słowa „staromodny”, ale może być również rozumiany jako „ponadczasowy” i „klasyczny”. Dekoracje retro to nie tylko sposób na ładne urozmaicenie wnętrz, ale również racjonalne i ekologiczne rozwiązanie dla mieszkań i ogrodów. Retro w ogrodzie oznacza przede wszystkim naturalne barwy i powrót do rozwiązań stylistycznie ładnych, ale jednocześnie dostosowanych do naturalnych warunków. Retro dodatki do ogrodu naprawdę potrafią zmienić specyfikę ogrodu. I by ogród był bardziej retro, starczy wspomóc się akcesoriami w postaci donic retro czy innych dekoracji. Dosłowne retro w wystroju wnętrz i ogrodu Słowo „retro” pochodzi od łacińskiego przedrostka, który dosłownie oznacza „w przeszłości” lub „wstecz”. W wystroju wnętrz nie musi oznaczać powrotu do czegoś archaicznego i niewygodnego. Może być po prostu pięknem z przeszłości, które np. w postaci retro dodatków do ogrodu, w doskonały sposób uzupełnia styl domostwa. Dekoracje w stylu retro mogą być żarówkami bez abażurów czy poduszkami wyglądającymi jak wykonane w ubiegłym wieku. W ogrodzie retro to zaś naga stal, metale nieżelazne, mosiężne donice i nietypowe skrzynki na listy. Meble w stylu prowansalskim i metalowe kwietniki Aby ogród zyskał nieprzeciętny styl i szyk znany z minionych epok, warto skoncentrować się na niebanalnych dodatkach, ale i ażurowych meblach. A te w stylu retro będą kute czy odlane ze stopów żeliwa czy aluminium. Co prawda nie zawsze będą to meble najbardziej wygodne, ale ich zaletą jest niezwykła trwałość, brak konieczności częstej konserwacji oraz unikalny styl. Ławka ogrodowa prowansalska wykonana z metalu pięknie uzupełni zarośnięty zagajnik zarówno w małym ogródku jak i na skraju wielkiej posiadłości. Takiego typu meble ogrodowe nie tylko są trwałe, ale też prezentują niespotykany dziś styl, niedościgniony dla producentów mebli z technorattanu czy innych syntetycznych materiałów. Meble retro do ogrodu to nieprzemijająca klasyka, która się nie starzeje i nie niszczy i to nie tylko w kwestii dekoracji, ale również ogrodzenia. Warto więc w ten typ wystroju ogródka zainwestować!
jak zrobic gniazdo z galazek brzozy