6. Nowa Zelandia to stan, w którym produkty rolne są najwyższej jakości. 7. Najmniejszy delfin żyje u wybrzeży Nowej Zelandii. 8. Kobiety w Nowej Zelandii żyją do 81 lat, a mężczyźni do 76. 9. Prawie wszystkie zgony w Nowej Zelandii są związane z paleniem. 10. Dodałam pomidory, chili i 2 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Dodałam także 1 łyżeczkę soli, szczyptę cukru i dużą szczyptę pieprzu. Smażyłam ok. 20 minut, mieszając od czasu do czasu. Pomidory powinny się całkiem rozpaść a sos zgęstnieć. Resztę czyli 6 ząbków czosnku pokroiłam w cieniutkie plasterki. Ogłaszane przez Nową Zelandię przepisy dotyczące nowych substancji psychoaktywnych (NPS) wydają się być w całkowitym zastoju po ich wprowadzeniu trzy lata temu, co rodzi pytanie: co poszło nie tak? Ustawa o substancjach psychoaktywnych (PSA) z 2013 r. miała na celu wprowadzenie pełnego systemu regulacyjnego dla NPS i przejęcie kontroli nad rozwijającym się rynkiem tych narkotyków prezentowała przepisy na dania kuchni polskiej w nowej odsłonie, opatrzone niezwykłymi zdjęciami potraw. Książkę będzie można kupić w listopadzie w cenie 4,99 zł. By skorzystać z tej promocji, wystarczy w dniach 12-25 października dokonać jednorazowego zakupu artykułów z oferty „Biedronka Gdzie jest koniec świata, nie wie nikt. Europejczycy lubią tak nazywać odległe od „centrum” dawne kolonie. Ale każdy, kto sięgnie po Kuchnię Nowej Zelandii, przekonana się, że to dopiero początek dobrej przygody.Bogactwo smaków, kolorów i tradycji – tak można najkrócej podsumować to, co proponuje autorka Ilona Zdziech. Darzy ona wyraźnym afektem nowozelandzką kulturę i Kuchnia Nowej Zelandii Nowa Zelandia, jako dawna kolonia brytyjska, jest pod silnym wpływem tamtejszych trendów, ale ze względu na zupełnie inny klimat korzysta z dobrodziejstw lokalnych upraw. W kuchni Nowozelandczyka bardzo często pojawiają się fish and chips, burgery, hot dogi, a na śniadanie podaje się płatki z mlekiem bądź LVpz. Środa, g. Wstęp Wolny Galeria Azjatycka, Freta 5, Warszawa KUCHNIA NOWEJ ZELANDII - spotkanie z autorką książki wydawnictwa Nowy Świat, Iloną Zdziech, która opowie o specjałach z Krainy Długiej Białej Chmury. Nowozelandzkie wina, miody, owoce morza, jagnięcina, owoce i oleje podbijają świat i docierają także nad Wisłę. Kiwuska radość życia i gotowania jest obecna na kartach książki, która ukazuje również polski wkład w historię kraju na Antypodach. W spotkaniu udział wezmą Wendy Hinton, Ambasador Nowej Zelandii w Polsce oraz Beata Stoczyńska, Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Nowej Zelandii. Podpisywaniu książki towarzyszyć będzie nowozelandzki poczęstunek. Spotkanie zostało objęte patronatem medialnym a co więcej na portalu będzie konkurs a do wygrania książki "Kuchnia Nowej Zelandii":)) Szczegóły już wkrótce na fanpagu oraz na Informacja prasowa:Kuchnia Nowej Zelandii, Ilona Zdziech, ss. 272, Warszawa 2013, Wydawnictwo Nowy Świat. Data publikacji: kwiecień Nowej Zelandii Ilony Zdziech została zaprezentowana na rynku księgarskim w połowie kwietnia 2013 r. To pierwsza książka napisana w języku polskim w całości poświęcona klasycznym nowozelandzkim przepisom oraz nowozelandzkim produktom dostępnym w Polsce. Podaje ona proste instrukcje, jak postępować z tymi unikalnymi składnikami oraz opowiada liczne historie na temat zwyczajów żywieniowych, kultury, historii, rolnictwa i atrakcji turystycznych. Ilona Zdziech, autorka przepisów i zdjęć, jest zawodowym kucharzem pasjonującym się kuchniami południowego Pacyfiku. Pięcioletnia praca nad projektem łączyła badania w Polsce i w Nowej Zelandii oraz testowanie przepisów z setek nowozelandzkich książek kucharskich i magazynów kulinarnych. Agnieszka Kierat, utalentowana grafik młodego pokolenia, jest odpowiedzialna za projekt graficzny, zaś Peter Gordon, uznany nowozelandzki szef kuchni, opatrzył książkę swoją przedmową. Honorowymi patronami przedsięwzięcia są Ambasada Nowej Zeladnii w Polsce oraz Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Nowej Zelandii. Książka poświęcona kuchni Aotearoa wpisuje się w tym roku czterdziestolecie oficjalnych stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską i Nową Zelandią. Głównym celem tej książki jest poprawienie rozpoznawalności oraz znajomości nowozelandzkich produktów dostępnych w Polsce, poprzez ukazanie polskim czytelnikom oryginalnych, wyjątkowych produktów wysokiej jakości, jak nowozelandzkie wina, jagnięcina, owoce morza, miody, oleje i owoce. W książce osobny rozdział poświęcono tym produktom, ich producentom i dystrybutorom, a także informacjom, gdzie te produkty kupić i jak z nich korzystać. Te 272 strony pełne zdjęć jedzenie i spektakularnych nowozelandzkich widoków powodują przypływ głodu. Ponad 90 klasycznych i nowoczesnych przepisów, w tym na mięsny pasztecik meat pie, ANZAC biscuits czy tort Pawłowej, zostało wybranych po to, aby ukazać radosne i nieskomplikowane podejście Kiwusów do gotowania. Informacje na temat nowozelandzkiej kultury jedzenia, historii, festiwali, szkół gotowania, szefów kuchni i innych atrakcji, towarzyszące przepisom, pomogą czytelnikom zaplanować własną podróż do Nowej Zelandii w niesamowitą wyprawę kulinarną. Książka eksploduje kolorami i smakiem Nowej Zelandii. Jeśli akurat nie możecie się tam wybrać, skorzystajcie z nowozelandzkich doświadczeń kulinarnych Autorki i podążajcie za jej ulubionymi przepisami. Szybko przekonacie się, dlaczego zachwyciła się naszą miłością do prawdziwych smaków i prawdziwego przedmowy Wendy Hinton, ambasador Nowej Zelandii w PolsceWybierającym się "tam na dół" na wakacje do wspaniałego kraju, który jest moją ojczyzną, życzę udanej lektury książki Ilony, przygotowującej wasze kubki smakowe na nasze wspaniałe pokarmy. Ta książka jest również dla tych, którzy poszukują inspiracji do gotowania w domu. Da wam ona wyobrażenie o naszej smacznej i przystępnej nowozelandzkiej przedmowy Petera GordonaPatronat Honorowy:Ambasada Nowej Zelandii w PolsceAmbasada Rzeczypospolitej Polskiej w Nowej ZelandiiPatronat medialny:Portal „Poznaj Świat”Miesięcznik „Kuchnia”Kuchnia+ Polecają:Towarzystwo Naukowe Australii, Nowej Zelandii i Oceanii (ANZORA)Green Lite TravelUrząd Gminy UjsołyWięcej informacji: Nowa Zelandia w filmowym poradniku to druga i ostatnia część opowieści o tym jak zorganizować sobie podróż do tego pięknego kraju na antypodach. Tym razem skupiamy się na kuchni i noclegach. Z drugiego odcinka poradnika dowiecie się czego warto spróbować będąc w Nowej Zelandii, jak żywią się nowozelandczycy, co zrobić by nie...Czytaj dalejUważa się, że Rotorua to geotermalna stolica Nowej Zelandii. Pierwsze pytanie, wątpliwość która ciśnie się na usta po przyjeździe do miasta to... co tu tak śmierdzi? Bo czy siarkowodór może dobrze pachnieć? Rotorua leży w najbardziej aktywnej termalnie części Nowej Zelandii. Nad jeziorem o tej samej nazwie, które znajduje się w kalderze...Czytaj dalejCzy Wy również jesteśmy miłośnikami autorskich poradników z podróży? My uwielbiamy je czytać bo najczęściej w nich możemy znaleźć aktualne i autorskie spojrzenie podróżników na dany kraj. Nikt chyba też z taką autentycznością i emocjami i opowie nam o dobrej miejscówce na jedzenie czy obserwacje wschodu słońca. Dlatego też, gdy kończyliśmy naszą...Czytaj dalejCiekawe kto z Was wybierając się do Nowej Zelandii marzył o tym by zobaczyć maoryskie obrzędy, tańce i spędzić trochę czasu w ich wioskach. My tak mieliśmy. Jednak gdy przybyliśmy na miejsce jakie było nasze rozczarowanie gdy okazało się, że w większości to teatrzyk na potrzeby turystów. Piękny ale jednak teatrzyk. Oczy...Czytaj dalejStolica Nowej Zelandii, Wellington to miasto, które zdecydowanie polecamy odwiedzić a nasz filmowy przewodnik opowiada o jej atrakcjach związkach z przemysłem filmowym, najsłynniejszym reżyserem nowozelandzkim Peterem Jacksonem i oczywiście Władcą Pierścieni. I choć jest wielkości stolicy Warmii i Mazur to obydwa miasta różni wiele Wellington ma też wiele innych zalet, o których...Czytaj dalejNie chcemy Cię zniechęcać do odwiedzenia Te Pui i Rotorui. Wręcz przeciwnie. Mimo, iż zdaniem wielu to najbardziej śmierdzące miejsce w Nowej Zelandii to jednocześnie kolejne, tak egzotyczne, że znajduje się na "bucket list" większości odwiedzających ten wyspiarską krainę. I już wyjaśniamy dlaczego. Cała Rotorua i jej okolice to obszar aktywności wulkanicznej...Czytaj dalejTongariro Alpine Crossing nieprzypadkowo znalazł się w gronie najpiękniejszych, jednodniowych trekkingów świata. Niewinnie zapowiadająca się trasa prowadzi ścieżkami, które pokazują całe bogactwo i różnorodność Nowej Zelandii. Zaczyna się w zielonych dolinach, dalej biegnie po aktywnych wulkanach, przez krajobraz rodem z tolkienowskiego Mordoru a kończy w przypominającym zwrotnikowy - gęstym i wilgotnym lesie....Czytaj dalej Wszystkie aukcje | Komenatarze | Strona "O mnie" | Zadaj pytanie | Dodaj do ulubionych Kuchnia Nowej Zelandii [Zdziech Ilona] Nasza cena: Opis: Gdybyście chcieli wybrać się na koniec świata, wystarczy otworzyć tę książkę. Nowa Zelandia urzekła mnie wspaniałymi produktami, których część, jak na przykład wino, jagnięcina, owoce kiwi, oleje z awokado czy miody z manuki, jest już dostępna w Polsce. Zostały one osobno opisane na końcu książki. Zasadniczą część stanowią przepisy na najbardziej lubiane nowozelandzkie potrawy. Znajdzie się tutaj sporo nowych (czasami wręcz szokujących dla Polaków) połączeń smakowych oraz wyjątkowo proste metody gotowania. Liczne opowieści dotyczące historii kraju i jego kulinarnych atrakcji z pewnością pomogą zaplanować podróż i intensywnie przeżyć nowozelandzką przygodę życia. Przed zakupem sprawdź warunki na stronie "o mnie"! UWAGA – Niezależnie ile zamówisz przedmiotów, za wysyłkę płacisz TYLKO RAZ Autorzy: Zdziech IlonaJęzyki: polskiKod wydawcy: 29885Wydanie: 1Rok wydania: 2013Objętość: 272Format: TwardaCiężar: 9788373864856Miejscowość: WarszawaKod paskowy: 9788373864856Wysokość: 20PKWiU: Kontakt Jesteśmy dostępni od poniedziałku do piątku w godzinach 10 - 18 698-272-682 ksiazki@ Wysyłka Sprawdź szczegóły w :"Dostawa i płatność" Płatności - wplata na konto - za pobraniem- Pay-u Allegro Konto bankowe58 1050 1575 1000 0091 4720 8699(w tytule przelewu proszę wpisywać login z allegro) Poisson cru | fot. shutterstock / Dolly MJ Na kraj Kiwi, jak mawiają o sobie miejscowi, składają się dwie główne wyspy: Północna i Południowa, wyspa Stewart i kilka mniejszych skrawków lądu. Nie są to tropiki, klimat panuje tu umiarkowany, a miejscami podzwrotnikowy. Zamiast palm kokosowych w krajobrazie dominują lasy liściaste i rozległe trawiaste tereny. Egzotycznego charakteru nadają drzewiaste paprocie i kordylina australijska zwana potocznie drzewem kapuścianym, cabbage tree. To obrzeże Pacyfiku, Pacific Rim, gdzie spotykają się wpływy z całego świata, a polinezyjskie korzenie mieszają się z europejskim i azjatyckim dziedzictwem. Wiedza o winie – więcej o nowozelandzkim winiarstwie Około XIII wieku z wysp Oceanii przybyli tu Maorysi. Klimat okazał się chłodniejszy, nie dało się uprawiać palm kokosowych ani taro, podstawowych dla diety ludów Pacyfiku. Początkowe kilkaset lat musiało być dla przybyszów trudne – z narażeniem życia poznawali, czy miejscowe rośliny są jadalne, próbowali prowadzić własne uprawy. Na bazie tych doświadczeń Maorysi przodowali później w uprawie roślin przywiezionych przez Europejczyków, między innymi zbóż. Rozwinęli własną kulturę mającą pewne cechy wspólne z innymi wyspami Pacyfiku jak używanie pieca ziemnego (hangi) do gotowania. Również dzisiaj mieszkańcy Pacyfiku się przemieszczają, wielu z nich przybywa tu w celu kontynuowania edukacji lub do pracy. Auckland, największe miasto Nowej Zelandii, jest nieoficjalną stolicą Pacyfiku – poza Oceanią mieszka tu największa społeczność wyspiarzy. A to wpływa na kuchnię. Kumara, czyli batat Zamiast polinezyjskiego taro podstawową bulwą Nowej Zelandii stała się kumara. To nic innego jak słodki ziemniak, znany u nas jako batat. Ma głęboką pomarańczową barwę i gotuje się dużo szybciej niż zwykłe kartofle. Nowozelandczycy o europejskich korzeniach najczęściej serwują te ziemniaki z pieczoną jagnięciną. Łatwo można je kupić w Polsce, czemu więc nie spróbować… gotować po nowozelandzku? Kumarę należy obrać, pokroić na mniejsze kawałki i od razu gotować lub piec, gdyż szybko ciemnieje. Marynujemy ją w oleju roślinnym, czosnku i chilli, w rozmarynie lub szałwii. Po upieczeniu jest niezwykle kremowa i aromatyczna. Może być dodatkiem do pieczonych mięs, ale także omletów, a przede wszystkim sałatek. Warto dorzucić do niej pokruszoną fetę czy kaszę quinoa. Szybki dressing przygotujemy z oliwy z oliwek, soku z limonki, świeżej kolendry, pieprzu, cukru i soli. Dodatek nerkowców lub orzechów makadamii będzie jak najbardziej na miejscu. Jak dobrać wino do potrawy? Zupełnie wyjątkowe są kremowe zupy na bazie słodkich ziemniaków. Gotując zupę po nowozelandzku, zaczynamy od zeszklenia na maśle szalotek, następnie dodajemy posiekaną papryczkę chilli i czosnek, pokrojone w kostkę ziemniaki. Zalewamy wywarem warzywnym lub drobiowym i gotujemy do miękkości (około 20 minut). Po zmiksowaniu zupy na aksamitny krem możemy ją jeszcze doprawić, uwaga… cynamonem! Sprawdzi się również sproszkowany imbir, sok z limonki lub pomarańczy. Serwujemy pomarańczową zupę z soczystą ćwiartką limonki. A gdzie słodka lub kwaśna śmietana? Gdzie grillowane cieniutkie plastry bagietki lub chociaż grzanki czosnkowe? A może odrobina białego wina podczas gotowania? Tak… nie tylko do garnka. Wszystko można! To jest właśnie fusion – cały świat w jednym daniu, piękno w różnorodności, kuchnia bez kompleksów, gotowanie bez lęku, dostępne dla każdego. Nowozelandczycy lubią jeść „międzynarodowo”, kochają orzeźwiające, intensywne smaki imbiru, papryczek, limonki, używają dużo świeżych ziół, w tym typowej w kuchniach azjatyckich kolendry, lubią bazylię i miętę. Owocowe bogactwo Nie udało się tu na szeroką skalę uprawiać polinezyjskiego taro, ale wiele egzotycznych roślin z całego świata fantastycznie zaadaptowało się do miejscowych warunków klimatycznych. Kiwi, czyli chiński agrest, jest najbardziej znanym przykładem. Nowozelandzcy biolodzy i hodowcy z pasją tworzą nowe odmiany: od kiwi złotego (Zespri SunGold i Zespri Gold), słodkiego jak przejrzały w słońcu agrest, po kiwi czerwone, duże kiwi (odmiana, której owoc waży tyle co jabłko). Uprawia się również gatunek zwany jagodą kiwi lub baby kiwi – to słodkiewino o dużej zawartości cukru naturalnego lub dodanego.. kiwi w miniaturze, ze skórką pozbawioną włosków, efektownie wyglądające w deserach i drinkach. Owoce tamarillo, drzewnego pomidora | fot. shutterstock / Nataly Studio W tutejszych ogródkach znajdziemy cytrusy, feijoa, tamarillo, babako, marakuje… Tarta kokosowa z otartą skórką z limonki czy marakujowy sernik są tu na porządku dziennym. Feijoa jest wykorzystywana do produkcji słodyczy, lodów i aromatyzowania… wódki. Owoc ten ma wyjątkowy, gruszkowo-pigwowy aromat, a dostępny jest w niewielu miejscach na świecie. Tamarillo kupimy już w Polsce w dużych supermarketach. To drzewny pomidor, słodko-kwaśno-gorzki owoc, który świetnie sprawdza się upieczony w ciastach, w dżemach, gotowany w winie i przyprawach (pamiętajmy, aby nie używać go ze skórką). Lokalnie i międzynarodowo Nowozelandczycy lubią jeść „międzynarodowo”, kochają orzeźwiające, intensywne smaki imbiru, papryczek, limonki, używają dużo świeżych ziół, w tym typowej w kuchniach azjatyckich kolendry, lubią bazylię i miętę. Europejskie pieczywo na zakwasie jest w cenie, zaś na co dzień popularny jest biały chleb tostowy, typowy w krajach anglosaskich. Kuchnia włoska, jak wszędzie, ma się świetnie. Bardzo popularne jest indyjskie jedzenie… na wynos. Jest tanie, świeże i aromatyczne. Częste jest zamawianie kilku dań przez telefon, aby potem zjeść je w większym gronie w domu. W modnej, współczesnej, nowozelandzkiej książce kucharskiej stoją równo obok siebie tagliatelle, biryani, frittata i kimchi. Wpływy pacyficzne w kuchni są tu tylko jednymi z wielu możliwych inspiracji. To odróżnia Nową Zelandię od Wysp Oceanii. Jej kuchnia jest bardziej europejska, obfituje w produkty, które na Pacyfiku nawet dziś są trudno dostępne i drogie jak mleko, masło, ser, sałaty, warzywa, owoce, mięso. Wyspiarze przybywający do Auckland, by uczyć się lub pracować, tęsknią za domem. Brakuje im rodziny, brakuje diety, do której przywykli, wreszcie tropikalnych krajobrazów i swobodnego podejścia do czasu. Najbardziej chyba brakuje tradycyjnych w diecie bulw, taro, manioku, pochrzynu i tradycyjnych metod gotowania. W Nowej Zelandii bez problemu można iść nad morze, do zatoki, nad rzekę i złowić sobie obiad. Niejednokrotnie widywałam nastolatki, które przed wieczorem zarzucały wędkę lub wracały do domu z połowem. Na szczęście jest coś wspólnego – w Nowej Zelandii bez problemu można iść nad morze, do zatoki, nad rzekę i złowić sobie obiad. Niejednokrotnie widywałam nastolatki, które przed wieczorem zarzucały wędkę lub wracały do domu z połowem. Jeśli mamy ochotę na małże czy jeżowce, również możemy je zebrać. Przy plażach znajdują się tablice informujące o limitach przypadających na jedną osobę. W mieście idziemy do supermarketu, gdzie oprócz dorad, kurków czy najpopularniejszych mirun… stoi akwarium. W nim – małże nowozelandzkie stale polewane wodą. Własnymi rękami wydobywamy żywe, czyli szczelnie zamknięte, które chcemy ugotować na kolację. Sernik z marakują | fot. shutterstock / Sandy Randy Kuchnia Maorysów Maorysi, podobnie jak inni mieszkańcy Oceanii, cenią sobie tradycyjne dania z surowej ryby. Na Polinezji Francuskiej, Wyspach Cooka, Tonga i Fidżi – wszędzie jest to częsty posiłek: ryba, dopiero co złapana i oczyszczona, jest krótko marynowana w soku z limonki i mleku kokosowym. W Nowej Zelandii stała się modną, elegancką przystawką, serwowaną na liściach sałaty, z drobniutko pokrojonym ogórkiem, dymką, czasami mango, pomidorkami lub kiełkami – słowem: mały klejnot. Tylko że tutaj nazywa się ją po europejsku: poisson cru(fr.) zbiór, obszar uprawy, parcela, n.... Hangi, maoryska metoda gotowania w piecu ziemnym, została przywieziona przez przybyszy z Polinezji. Rozgrzane w ognisku specjalne kamienie umieszcza się w wykopanym dole. Na tym układa się warstwę liści i zabezpieczone jedzenie. Całość przykrywa się znowu liśćmi i ziemią. Kamienie oddają ciepło, które penetruje kolejne warstwy jedzenia. Dania są gotowe po kilku godzinach. Metoda ta nadal jest praktykowana w tych regionach Pacyfiku, gdzie ludność żyje w zgodzie z tradycją. W Nowej Zelandii dzisiaj jest to widok rzadki – wiąże się zazwyczaj z wyjątkowymi dla lokalnej społeczności wydarzeniami, ma charakter wspólnotowy, przypomina o korzeniach. Organizuje się też specjalne pokazy i degustacje dla turystów, dla nas nie mają one jednak właściwego wymiaru duchowego. Inspirację hangi można spotkać w restauracjach. W nowoczesnej wersji zamarynowane mięso (najczęściej wieprzowinę, ale też rybę) zawija się szczelnie w liście bananowe i folię aluminiową i piecze wolno przez kilka godzin. Potrawy przygotowywane na hangi | fot. shutterstock / The World Traveller Czasami wystarczy dodatek jednego egzotycznego składnika, aby zwykłe danie zyskało wyspiarską iskrę. Kurczak pieczony w polinezyjskim stylu? Proszę bardzo – możemy go nadziać ryżem ugotowanym na mleku kokosowym i aromatycznym bulionie. Krewetki podane na liściu sałaty? Można je posypać drobno posiekanymi mango i papryczką chilli. A jeśli budyń, to z rozgniecionym bananem i ananasem z puszki, zapieczony z bezą na górze. Kuchnia nowozelandzka z pewnością przypadłaby nam do gustu. Zobacz przepisy polecane do nowozelandzkich win Aotearoa. Kraj Długiej Białej Chmury Gdybyście chcieli wybrać się na koniec świata, wystarczy otworzyć tę książkę. Nowa Zelandia urzekła mnie wspaniałymi produktami, których część, jak na przykład wino, jagnięcina, owoce kiwi, oleje z awokado czy miody z manuki, jest już dostępna w Polsce. Zostały one osobno opisane na końcu książki. Zasadniczą część stanowią przepisy na najbardziej lubiane nowozelandzkie potrawy. Znajdzie się tutaj sporo nowych (czasami wręcz szokujących dla Polaków) połączeń smakowych oraz wyjątkowo proste metody gotowania. Liczne opowieści dotyczące historii kraju i jego kulinarnych atrakcji z pewnością pomogą zaplanować podróż i intensywnie przeżyć nowozelandzką przygodę życia. Zobacz inne książki w kategoriach: Książki i Komiksy / Kuchnia, potrawy / Kuchnie świata i regionalne Książki i Komiksy / Kuchnia, potrawy / Pozostałe

kuchnia nowej zelandii przepisy