Pytała dlaczego nie szanuje mamy, dlaczego ją bije, ale on się wszystkiego wypierał. „O śmierci mamy dowiedziałam się 4 stycznia około godziny 07.00” – mówiła Grażyna. Odp: relacje matki z dorosłym synem. Skoro przez całe życie miał taki przykład - swojego ojca więc nie dziwi jego zachowanie. Kolejny przykład dla którego uważam, że lepiej się rozstać z mężem, który nie szanuje, znęca się itp, a nie być "razem" po to aby dziecko miało ojca. Myślę, że lepiej by się wychował bez ojca Zawsze chcialam miec córkę. NIe pytajcie dlaczego bo do konca sama nie wiem . W ciazy byłam pewna,ze to syn.. i obawiałam sie. Odetchnełam z ulga kiedy okazało sie ze Gaba jest Gabą. Kot z początku marzył o synu.. z czasem Mu sie przestawiło (anim zrobilismy USG) Dziś obydwoje nie wyobrazamy sobie jak by to było z synem.. Telewizyjna Superniania mówi o błędach wychowawczych, które popełniają rodzice. Takie same błędy popełniają nauczyciele. Aby wychować dziecko – i w domu, i w szkole – należy je kochać i szanować. Należy ustalać reguły i zasady postępowania, potrzebna jest też konsekwencja i cierpliwość dorosłych. Także my – nauczyciele – musimy stale pamiętać Gdy dziecko mówi „Jesteś głupia”, pierwszym krokiem powinno być wzięcie kilku głębokich oddechów, skupienie się na tym, co tu i teraz. Warto wyłapać te myśli i zatrzymać się, bo działają one jak zapalnik, który odpala w nas nieadekwatne reakcje. Zamiast zapętlać się w ocenach i osądach, zastanówcie się, o czym ta Prosiłam o pomoc dla syna, w klasie był nielubiany i odrzucony przez grupę, były przypadki przemocy fizycznej, wyzwiska, pokazywanie publiczne że syn jest obrzydliwy, nawet nie wiemy z mężem dlaczego…. Syn nie chciał się bronić, pomimo tego że nawet zachęcaliśmy go do odpowiedzi pyskówek żeby inni się odczepili, syn nie vhB1. Przejdź do zawartości Strona głównaO nasOŚRODKIZESPÓŁDOROBEKPOLITYKA PRYWATNOŚCIKODEKS ETYCZNYW MEDIACHDiagnozaUZALEŻNIENIE OD MIŁOŚCITESTY DIAGNOSTYCZNE6-STOPNIOWY PROGRAM TERAPIIOfertaKONSULTACJEPSYCHOTERAPIAGRUPYWARSZTATYCENNIKFAQCzytelniaBLOGARTYKUŁYKSIĄŻKIE-BOOKILINKIKontakt Jak toksyczne matki wpływają za życie swoich dzieci? Jak toksyczne matki wpływają na życie swoich dzieci?Kontrolerka2019-01-25T22:47:51+01:00 Jeżeli ty będziesz szczęśliwa, twoje dziecko też będzie szczęśliwe, bo nauczysz je szczęścia. Jeżeli będziesz siebie kochać, ono też będzie siebie kochać – mówi psycholog, dr Monika Wasilewska, z którą o byciu złą i dobrą matką, różnych modelach wychowania i micie poświęcania się dla dobra dziecka rozmawia Monika Szubrycht. Czy toksyczną matką bywa się od urodzenia, czy się nią staje? Można zadać pytanie: kim jest toksyczna matka? Donald Woods Winnicott (brytyjski psychoanalityk i pediatra – przyp. red.) mówił, że matka ma być wystarczająco dobra. Czyli, mówiąc najogólniej, toksyczna matka nie jest wystarczająco dobrą matką, żeby zadbać o prawidłowy rozwój dziecka. Jest albo za młoda, albo niedojrzała. Może mieć 30 lat i nie dojrzeć do posiadania dziecka. Nie stała się matką, czyli w toku jej rozwoju nie nastąpiło coś takiego, co uczyniłoby ją zdolną do podjęcia odpowiedzialności za drugiego człowieka. Jej rozwój emocjonalny i społeczny nie przebiegał prawidłowo. W tym przypadku powiedziałabym: nie stała się wystarczająco dobrą matką. Ale ta toksyczność może mieć różne oblicza. Jakie to oblicza? Czym charakteryzuje się toksyczna matka? Jest bardzo wiele grup, cała książka Susan Forward „Toksyczni rodzice” jest temu poświęcona. Opisuje różne typy toksyczności, począwszy od patologii, alkoholizmu i wykorzystywania dzieci, po przemoc fizyczną i psychiczną. Ale gdybyśmy się skupili na tzw. zdrowej, funkcjonalnej rodzinie, odcięli ewidentne patologie społeczne, toksyczną matką będzie kobieta, która nie wytworzyła z dzieckiem prawidłowej, bezpiecznej więzi. Bezpieczna więź jest wtedy, kiedy matka jest wystarczająco responsywna, czyli we właściwy sposób odpowiada na potrzeby dziecka i jest w stanie je zaspokoić, w tym potrzebę miłości czy przynależności. Jeżeli natomiast powstała więź pozabezpieczna, to już można powiedzieć, że jest to pewien rodzaj toksyczności, bo dziecko już na wejściu jest obdarzone pewnym deficytem. Według różnych autorów, więź między matką a dzieckiem kształtuje się do drugiego roku życia dziecka, więc nie ma na to dużo czasu. A troska o więź z dzieckiem powinna rozpocząć się w momencie otrzymania informacji, że jestem w ciąży. Więź powinna się zacząć budować już w okresie prenatalnym i potem mieć swoją kontynuację w okresie postnatalnym. Brak tej więzi już stanowi pewien rodzaj toksyczności, bo zaburza rozwój dziecka, zwłaszcza emocjonalny. Dziecko nie jest pewne reakcji i zachowań matki, nie rozwija się w spokojnym środowisku. Druga kwestia dotyczy postaw rodzicielskich. Są różne style wychowywania dzieci, jedne są bardziej autonomiczne, inne bardziej autokratyczne. Wiadomo, że matki, które nie są toksyczne, powinny akceptować dziecko. Kiedyś był modny model wychowania zwany lepieniem z gliny. Dziecko postrzegane było jako bezwolny kawałek, który powinniśmy ulepić na nasz wzór, albo według naszego widzimisię. Zanim się dziecko urodziło, dorośli tworzyli dla niego jakąś foremkę, a potem wciskali w nią dziecko, odcinając, co nie pasuje, jak przy formowaniu ciasteczka. Był też model zupełnej swobody, modny trend, który polegał na tym, że mamy się nie mieszać, pozwalać na wszystko, bo dziecko ma zdrowo zaprogramowany system rozwoju. Wiadomo, że ten model też się nie sprawdził. Wreszcie, był tzw. model konfliktowy. Choć lepszy niż poprzednie dwa, też nie był dobry, ponieważ opierał się na walce. Dzieci wychowane według modelu konfliktowego nie najlepiej radzą sobie w związkach, nauczone są wchodzenia w starcia. Mało jest negocjacji, liczy się, kto wygra. Jaki model wychowania jest więc najlepszy? W tej chwili proponuje się model socjalizacji opartej na współpracy, który polega na tym, że uczymy dziecko negocjować, uczymy zdrowych kompromisów. Matka pokazuje, co jest dla niej ważne, uczy empatii, osiągania konsensusu w dyskusjach, jakiegoś złotego środka, ale na zasadzie pokojowej. Dziecko nie może rządzić w domu, być małym tyranem, ale też nie może być nic nie znaczącym przedmiotem, którego się nie szanuje i przestawia z kąta w kąt. Matki, które stosują taki model socjalizacji, opartej na wzajemności i wymianie, nie są toksyczne. Szanują dziecko, jego potrzeby i indywidualność, a także wrodzone cechy, które nie zawsze są zależne od procesu wychowania. W jakim wieku dzieci najczęściej zauważają, że matka nie zachowuje się tak, jak powinna? Na pewno we wczesnym okresie dojrzewania, który zaczyna się między 11. a 12. rokiem życia. Wtedy rozwija się myślenie krytyczne. Niektóre dzieci w okresie szkolnym widzą, że coś jest nie tak, porównując swoje obserwacje z sytuacją rówieśników. Jeżeli nie mówimy o rodzinach patologicznych, to przed okresem dojrzewania trudno cokolwiek zauważyć. Wcześniej dziecko najczęściej uznaje, że to co jest u niego w domu, to norma i tak ma cały świat. Są i tacy, którzy odkrywają to bardzo późno, w okresie dorosłości. Mam wiele pacjentek, które mają około 30 lat, z którymi rozmawiam i zadaję pytanie: „Jakie są pani potrzeby?”. Pacjentka odpowiada: „A ja w ogóle mam prawo mieć jakieś potrzeby? Przecież u mnie w domu nigdy tak nie było”. W wieku 30 lat ze zdziwieniem stwierdzają, że mają prawo do jakichś potrzeb i że w ogóle mają jakieś prawa. Czy toksyczność częściej dotyczy relacji matki z córką? Opracowuję test dotyczący parentyfikacji, czyli zjawiska, które polega na tym, że w rodzinie następuje zamiana ról, to dziecko staje się opiekunem swoich rodziców, jest zapraszane do bycia dorosłym. To jest bardzo toksyczne zjawisko. Na przykład córeczka troszczy się o potrzeby emocjonalne swojej mamy ( z prowadzonych na świecie badań wyniki że częściej parentyfikowane są dziewczynki, a osoba parentyfikującą częściej jest matka) staje się przyjaciółką swojej mamy. Matka jej się zwierza z różnych problemów emocjonalnych, obciążając ją nadmiernie do wieku. Z wstępnych badań wynika, że bardziej parentyfikują matki i częściej córki są parentyfikowane. Są dwa rodzaje parentyfikacji: emocjonalna, polegająca na obciążaniu emocjonalnym dziecka, i parentyfikacja instrumentalna, która polega na tym, że dziecko jest obłożone nadmiernie obowiązkami domowymi, na przykład w gospodarstwie, albo dokładaniem się do budżetu. Te obowiązki same w sobie nie są złe, ale niedobrze się dzieje, gdy jest ich za dużo. Parentyfikacja instrumentalna może częściej dotykać chłopców, a emocjonalna dziewczynki. Badania prowadzone na świecie pokazują, że parentyfikacja instrumentalna jest mniej toksyczna niż emocjonalna. Dzieci poddawane tej pierwszej w dorosłym życiu są zadaniowe i sprawne. To pracoholicy, rzadko szukający przyjemności, ale to nie upośledza ich tak bardzo, jak parentyfikacja emocjonalna, które powoduje, że taka osoba nie zna swoich potrzeb i nie potrafi o siebie zadbać. Jakie są dzieci toksycznych matek? Kiedy naruszane są granice dziecka, które jest zapraszane do opiekowania się matką, ono nie umie potem o siebie zadbać. Myślę, że dziewczynki, ze względu na cechy biologiczne, hormony związane z opiekuńczością, są bardziej predestynowane do tego, żeby wejść w tę pułapkę, żeby podjąć się opieki nad całym światem, wszystkimi innymi, tylko nie sobą – „ja jestem tu najmniej istotna”. Nie umieją się o siebie zatroszczyć, nie potrafią kochać się we właściwy sposób, bo matka uczyła je miłości, która nie była dobrą, zdrową miłością. To bardzo upośledza późniejsze funkcjonowanie w związkach, ale też funkcje macierzyńskie, bo zaobserwowano, że parentyfikacja podlega pewnej transmisji pokoleniowej. Parentyfikowane dzieci są parentyfikującymi matkami dla swoich dzieci. Czyli córki toksycznych matek, też będą toksyczne dla swoich dzieci? Tak, mogą być. Zauważyłam ciekawe zjawisko: nawet te córki, które uświadomiły sobie – czy w okresie dojrzewania, czy we wczesnej dorosłości – że ich matki nie były w porządku, zobaczyły wszystkie błędy, które te matki popełniały, mogą mieć problem, żeby nie robić tego samego w stosunku do swoich dzieci. To się dzieje jakby poza nimi. To jest jak automat. W trakcie krzyczenia na dziecko, widzą, że to nie jest dobre, ale nie umiały tego powstrzymać. Autorefleksja nie działa jak hamulec? Sam intelektualny wgląd nie wystarcza. Myślę, że trzeba to przepracować emocjonalnie. Zauważyłam jeszcze jedno ciekawe zjawisko. Są matki, które mówią: „W życiu nie będę taka dla mojej córki, jaka moja matka była dla mnie, bo ona mnie nie szanowała, rywalizowała ze mną na różnych płaszczyznach”. Mówią: „Ja taka nie będę”. I faktycznie nie są takie. Starają się, wzmacniają swoje córki, mówią: „Jesteś super, jesteś cudowna, jesteś wspaniała”. I co się dzieje? Córki dorastają i mają te same problemy. Mają niską samoocenę i tak samo źle funkcjonują, jak matki. Uważam, że dzieje się tak dlatego, że dzieci bardziej uczą się poprzez modelowanie, niż przez przekaz werbalny. One widzą, jak matka sama siebie traktuje, jak ona myśli o sobie. Tego się od niej uczą, nie tego, co słyszą. Czyli nie wystarczy odciąć się od toksycznych relacji i chcieć być dobrą matką? Trzeba zadbać o siebie i o swoje potrzeby, żeby móc budować dobre relacje z dziećmi? Tak. Mówię im: „Jeżeli ty będziesz szczęśliwa, twoje dziecko też będzie szczęśliwe, bo nauczysz je szczęścia. Jeżeli będziesz siebie kochać, ono też będzie siebie kochać. A nawet, jeśli będziesz je kochać, a siebie nie będziesz lubić, wtedy to dziecko też raczej siebie lubić nie będzie. Może za to kochać swoje dziecko”. Wydaje mi się, że odpowiedzialne rodzicielstwo i nietoksyczność polega też na tym, że ja jestem na tyle odpowiedzialna, że pracuję nad sobą, po to, by kochać siebie, szanować, być zdrowa, żeby móc to samo potem przekazać swojemu dziecku. Czyli to, co robimy dla siebie, tak naprawdę robimy dla naszych dzieci. Tak. Ważne jest szanowanie swoich potrzeb. Zakładam, że te potrzeby są też takie, że matka, która jest zdrowa i ma hormony, które odpowiadają za instynkt macierzyński, chce, żeby jej dziecko było szczęśliwe. Ale ono nie będzie szczęśliwe, dopóki matka sama ze sobą nie będzie szczęśliwa. Część matek nadmiernie ingeruje w życie swoich dzieci, albo skupia na sobie uwagę. Gdzie przebiega granica między matką nadopiekuńczą, a tą, która przekracza granicę i nie pozwala dziecku na samodzielność? Nadopiekuńczość jest uznawana raczej za postawę negatywną. Uważa się, że to postawa, która może wynikać z lęku matki o to, że dziecku coś się stanie. Ona mu go daje, a on ogranicza możliwości rozwojowe dziecka. Matka sama musi sobie poradzić z lękiem, dziecko nie jest za to odpowiedzialne. Nadopiekuńczość może też wynikać z potrzeby kontroli. Kontroluję wszystko, co dotyczy mojego dziecka, nie żeby było bezpieczne, ale żebym to ja się lepiej czuła. Nie myślę w tym momencie o dziecku, nie odpowiadam na jego potrzeby, bo to są moje potrzeby. Tak naprawdę jestem matką, która troszczy się o siebie, swoje lęki i swoje wyobrażenie świata. Wiążę w ten sposób dziecko. Zniewalam je, mając nad nim naturalną przewagę. Nadopiekuńczość może też wynikać z niepewności. Jeśli człowiek nie czuje się pewnie w rzeczywistości, postrzega świat jako pełen niebezpieczeństw, to nie patrzy na niego obiektywnie. To jest nasza konstrukcja świata, być może sprzedana przez naszych rodziców, być może my to dostaliśmy od kogoś, ale my to później sprzedajemy naszemu dziecku i ono też będzie w ten sposób widzieć rzeczywistość. Tymczasem to nie jest prawda o świecie, tylko nasza prawda, która powinna podlegać weryfikacji, jeżeli mamy na celu nie nasze dobro, ale dobro naszego dziecka. Poza elementem kontroli w nadopiekuńczości jest jeszcze element bycia ważną, bycia potrzebną. To też jest element myślenia o sobie – nie pozwalamy dziecku dorosnąć. Cały czas jesteśmy ważni dla niego i cały czas zrobimy lepiej, wiemy lepiej, bo jesteśmy starsi o te 20 czy 30 lat. To bardzo uderza w samoocenę dziecka, w poczucie jego wartości. Bo jeżeli matka mówi: „Zostaw to, ja to zrobię, ty nie umiesz tego”, to dziecko dostaje komunikat: „Ze mną jest coś nie tak, nie jestem wystarczająco dobry, sprawny, moja mama to lepiej zrobi”. Cóż to jest innego, jak nie podnoszenie sobie samooceny kosztem dziecka? Jestem cudowna, wspaniała i tak to muszę zrobić, lepiej ugotuję i posprzątam, wyprasuję. Pokażę mojej córeczce, jaka jestem ważna i wspaniała. To na pewno jest toksyczność. Czyli robienie czegoś za dziecko działa na jego niekorzyść? Tak. Oczywiście, kiedy dziecko potrzebuje pomocy, nie można się od niego odsunąć, to nie jest dobre. Chodzi tylko o to, żeby prowadzić dialog z dzieckiem. Zapytać: „Potrzebujesz mojej pomocy, czy nie?”. Pamiętam, jak mój syn przyszedł kiedyś ze szkoły i powiedział, że kolega go uderzył. Zapytałam wtedy: „Czy chcesz, żebym poszła pogadać z tym kolegą, czy sobie sam poradzisz? Wybór należy do ciebie, bo to jest twoje życia. A ja przecież nie będę przy tobie całe życie”. Odpowiedział wtedy: „Nie mamo, na razie nigdzie nie idź, ja to sam załatwię”. Potem przyszedł i powiedział: „Zrobiłem to tak i tak”. Odpowiedziałam: „Świetnie to sobie załatwiłeś”. Mogłabym powiedzieć: „Nie no, beznadziejnie, źle to zrobiłeś”, ale w ten sposób podważyłabym kompetencje dziecka, jego sprawczość. I jak ono potem w dorosłym życiu miałoby funkcjonować? Nie krytykować i nie oceniać – to jest najlepsze, co możemy dać swojemu dziecku? Jak zawali, można powiedzieć: „Słuchaj, nie najlepiej to zrobiłeś, spróbuj to poprawić. Nic się nie stało, zdarza się, ja też czasami popełniam błędy”. Natomiast nie można sugerować, że ja jestem idealna, jestem pomnikiem bez żadnych rys. To nie jest korzystne, kiedy matka zastanawia się, co jest dobre dla dziecka, a nie dla niej. A czasami to co dobre dla dziecka, nie jest dobre dla mnie. Często tak bywa. Toksyczna matka mówi, że się martwi. Ja też się martwię, jak moje dziecko idzie na imprezę i wraca o czwartej nad ranem. Też się martwię i nie śpię w nocy, ale to jest mój problem, nie jego. Ja mogę go poprosić o sms-a, ale nie będę mu psuła imprezy. Zdarzy się coś? No trudno. Korczak też kiedyś powiedział, że dziecko ma prawo do śmierci. Ma, a my nie możemy mu zabraniać życia. Czy można samemu uwolnić się spod wpływu takiego rodzica, czy konieczna jest terapia? To zależy od różnych czynników. Przede wszystkim od stopnia toksyczności. Jeżeli poziom poczucia winy jest bardzo wysoki, przeczytanie jednej książki nie pomoże. Nie wystarczy wgląd intelektualny. Zrozumiesz, co się stało, ale musisz to przepracować emocjonalnie, na terapii, bo potrzebujesz tzw. mamy zastępczej. Będzie nią przez moment osoba prowadząca terapię, która pozwoli ci się zregresować. I potem powoli zacznie cię w zdrowy sposób wypuszczać w świat. Dorosły człowiek w bardzo skróconej formie, przerabia swoje problemy nie przez kolejne 20 lat, tylko powiedzmy przez dwa, trzy lata. Zostaje to w jakiś sposób naprawione, bądź poprawione i pozwala pacjentowi na w pełni autonomiczne życie. Natomiast zawsze jest tak, że najpierw jest wgląd intelektualny a potem emocjonalny, przy czym wydaje mi się, że bez terapii ciężko o ten emocjonalny. Do tego potrzebna jest druga osoba. Dlaczego tak jest, że jeżeli coś nam w życiu nie wychodzi, najłatwiej jest obwiniać o to rodziców, zarzucić im, że nam czegoś nie dali? To jest najprostsze, ale niedobre rozwiązanie. Nie chodzi przecież o to, żeby zrzucać wszystko na rodziców. Zakładam, że nawet ci toksyczni, zrobili wszystko co mogli, tylko zabrakło im kompetencji. Mogli się bardziej dokształcić, mogli wcześniej pójść sami na terapię i przepracować swoje problemy, ale nie zawsze każdego na to stać. Zresztą dawniej, kiedy psychologia była w powijakach, na terapię chodzili chorzy psychicznie, a nie zdrowi ludzie. A toksyczni rodzice starali się, ale sami dostali taki, a nie inny przekaz od swoich rodziców. Na terapii robię dużo genogramów, czyli drzew genealogicznych i pokazuję, jak to działa. To pozwala odciążyć rodziców. Bo wtedy pacjent widzi, że może mama była toksyczna, ale babcia również. I wina jest trochę rozmyta. To, co działo się wcześniej, często było spowodowane wojną, traumą, która przytrafiła się rodzinie. Dlatego wydaje mi się, że ważne jest, żeby osoba dorosła wybaczyła swojej matce. Żeby zaakceptowała sytuację i fakt, że matka się nie zmieni, że dała tyle, ile mogła, bo więcej nie mogła i nie miała. Takie były warunki, ale ja jako dorosły człowiek jestem odpowiedzialny za swoje życie i muszę się nauczyć troszczyć o siebie. Muszę tak przeszkolić swego wewnętrznego rodzica, żeby się dobrze mną zajął. Dlatego na terapii uczymy się szkolić wewnętrznych rodziców, żeby umieli się dobrze zająć wewnętrznym dzieckiem. Czyli samym sobą. Można przeczytać setki poradników na temat rodzicielstwa, można iść do szkoły rodzenia. Dlaczego nie uczy się tam jak być dobrym rodzicem, tylko pielęgnacji dziecka? Opowiada się o przytulaniu, karmieniu piersią, ale nikt nie mówi: „Pamiętaj, ty jesteś najważniejsza. Żeby być dobrą matką musisz kochać siebie i zajmować się sobą”? Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Słyszymy: „Nie bądź egoistką”, „Nie myśl o sobie, myśl o innych”. Poświęcaj się… Poświęcaj się, a jak już urodzisz dziecko, to zapomnij o sobie. To jest umocowane w przekazie, który głosi Kościół, ale też przeszło do społecznego oglądu – nie ma nic gorszego niż matka egoistka. Ale co to znaczy? Albo: „Poświęć się dla dobra dziecka i żyj z mężem tyranem”, czy: „Żyj w rodzinie dysfunkcjonalnej, żeby dziecko miało rodzinę”. Oczywiście dobrze jest, żeby dziecko miało rodzinę, ale nie za wszelką cenę. Myślę, że ludzie popełniają różne błędy nie dlatego, że są egoistami i samolubami, tylko zachowują się egoistycznie z powodu różnych deficytów. Bo matka parentyfikująca swoje dziecko, to jest osoba, która czegoś nie dostała. Próbuje podnieść swoją ocenę, próbuje poczuć się ważna kosztem swojego dziecka. Nie jest nasycona dobrą miłością, jest sfrustrowana. Rozwiązuje swoje problemy pod szyldem szlachetnej matki-Polki, nadopiekuńczej, lękowej. To nie dzieje się z miłości, z jej nadmiaru, tylko z deficytu. Toksyczności rodzą się z niedoboru. Jeśli będziemy siebie kochać, będziemy inwestować w siebie, będziemy zadowoleni, będziemy mieć dużo różnych, dobrych rzeczy, które komuś możemy dać – to nasze dziecko będzie nimi hojnie obdarowywane. Nie będziemy musieli neurotycznie się nad nim trząść i sprzedawać różne swoje negatywne emocje. Jednym słowem ważne jest, by zacząć od siebie… Tak. I żeby skończyć z mitem egoizmu i matczynego poświęcenia. Ono oczywiście jest, bo gdy dziecko jest małe nie śpisz po nocach, nie możesz myśleć tylko o sobie. Chodzi jednak o to, że osoba dojrzała do rodzicielstwa została nakarmiona w dzieciństwie akceptacją i pozytywnymi emocjami. Może wtedy zacząć dawać. Dawać z nadmiaru, a nie z niedoboru. (źródło – Jakiej matki potrzebują synowie po rozwodzie? Rozwiodłam się z mężem osiem lat temu i teraz samotnie wychowuję dwóch synów w wieku osiemnastu i dwudziestu lat. Ojciec pojawia się raczej sporadycznie i ja osobiście nie oczekuję od niego już niczego ani na nic nie liczę. Przez ostatnie cztery lata miałam dobre relacje z synami. Pomagają mi trochę w domu i sami troszczą się o swoje pranie. Mój syn jest nerwowy i wybucha złością Martwię się z powodu starszego syna, który jest zupełnie niezorganizowany. Poza tym ma skłonność do częstego reagowania złością. Często fruwają przy tym przedmioty i trzaskają drzwi. Często ignoruje mnie całymi dniami i wszędzie rozrzuca śmieci po sobie. Boję się, że odziedziczył mentalność po swoim ojcu. Mój były mąż nie był przyjemnym człowiekiem w codziennym życiu, miewał swoje humory i wybuchał złością. Jak rozmawiać z dorosłym synem? Dorosły syn nie szanuje matki. Zdjęcie: Pixabay U mojego syna nie jest to może jeszcze tak uciążliwe, ale zawsze gdy próbuję z nim poważnie porozmawiać, słucha mnie z ironicznym uśmieszkiem. Ogólnie jest bardzo sarkastyczny i często nie wiem, co naprawdę w środku czuje i myśli. Zastanawiam się, czy jego sposób bycia zawsze już taki zostanie. Smuci mnie to i czuję się wtedy tak, jakbym zawiodła jako matka. Próbuję sobie przypomnieć, jaki był, kiedy miał piętnaście lat. Staram się nie porównywać go do ojca. Zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd. Może brakowało mu męskiego wzorca w okresie dorastania? Może dlatego nie nauczył się, jak dorosły mężczyzna traktuje kobietę? Mam zupełny mętlik w głowie i nie wiem, czy z nim coś jest nie tak, czy to ja zawiodłam – a może jedno i drugie. Czy taka sytuacja jest normalna u dzieci w tym wieku? Odpowiedź Jespera Juula Z Pani synami jest wszystko w porządku. Ich zachowanie jest dosyć typowe dla rodzin, w których chłopcy mają do czynienia z usługującą matką i nieobecnym ojcem. Nie jestem w stanie ocenić, czy Pani syn ma skłonność do ironii, jednak to nie Pani ex-mąż i jego wpływ są tutaj najważniejsze, ale Pani osobista relacja z każdym z synów, którzy faktycznie nie wiedzą, „jak dorosły mężczyzna traktuje kobietę”. Dlatego właśnie potrzebna jest im Pani teraz jako kobieta. Jak rozmawiać z dorosłym synem o problemach w domu? Proszę na chwilę zapomnieć o swoich rodzicielskich ambicjach. Już najwyższy czas, żeby spojrzała Pani w oczy starszemu synowi i powiedziała własnymi słowami mniej więcej coś takiego: „Jeśli chcesz dalej u mnie mieszkać, a jesteś tu naprawdę mile widziany, to są dwa nowe warunki. Po pierwsze od dzisiaj przestaję grać rolę mamusi, a ty przestajesz grać rolę nastolatka. Twoje ironiczne komentarze sprawiają mi ból. Jest kilka punktów dotyczących naszej wzajemnej komunikacji, które chcę z tobą teraz omówić”. Proszę dać synowi możliwość zareagowania na swoje słowa. Niezależnie od tej odpowiedzi, może Pani wręczyć mu listę pięciu najważniejszych wymagań dotyczących jego zachowania. Każdy punkt musi zaczynać się od „Ja chcę, żebyś…”. Proszę pisać tylko o tym, czego Pani chce, a nie o tym, czego Pani sobie nie życzy. Potem proszę to przeczytać kilka razy i zastanowić się, czy rzeczywiście wymieniła Pani rzeczy, których Pani chce. Jeśli czytając je, będzie się Pani czuła jak „zła matka”, to będzie znak, że jest Pani na właściwej drodze. Syn nauczy się dzięki temu jednej ważnej rzeczy: jak należy z szacunkiem traktować kobietę. A Pani nauczy się, jak można budować relację z mężczyzną w sposób otwarty i osobisty, nie uciekając się tylko do jego zdolności domyślania się Pani zamiarów i chęci. Nasze książki o rozwiązywaniu konfliktów i rozwoju osobistym Kliknij na okładkę książki, przeczytaj opis książki, opinie, fragmenty, cytaty i spis treści, książki są dostępne jako e-booki (również PDF) oraz w wersji papierowej. Polecamy inne ciekawe artykuły Jespera Juula Dom jako hotel dla dorosłych dzieci. Rodzice dorosłych dzieci chcą zadbać o siebie Trudna relacja dorosłej córki z matką. Problemy dorosłych dzieci w relacjach z rodzicami Czy terapia może pomóc każdemu? Jak wybrać skuteczną metodę terapii? * Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji. zapytał(a) o 14:05 Mój tata nie szanuje mamy. Co mam zrobić? Mój ojciec zachowuje się tak jakby ożenił się tylko po to aby ktoś mu gotował obadki,prał ubrania,sprzątał mieszkanie! Ostatnio był 'wielce obużony' bo gotował rosół i KAZAŁ mamie ugotować kartofle,a ona sie kąpała,to zrobił awanture z niczego 'że on wogóle nie powiniem gotować w domu,a mama sobie siedzi i nic nie robi, nie chce się jej nawet kartofli ugotować',a jak mu z siostrą zwracamy uwage,to mówi żebyśmy się nie wtrącały . Mame też już to wszystko przerasta, ale ignoruje to czasami. I tu jest błąd! Ja uważam,że powinna wziąć rozwód,ale nie wiem jak o tym z nmią pogadać to jest delikatna sprawa. Ona chyba też tego chce,ale nie wiem gdzie sie potem miałybyśmy wprowadzić?! Co mam robić?! Pomocy! To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź onka_89 odpowiedział(a) o 14:44: czasem mam podobne odczucia, tyle że to ojczym moj po to wziąl slub z moja mama... no ale cóz, mam wrazenie że mama jest w niego slepo zapatrzona, bo kiedy ja zwroce jakąś uwagę to zawsze mi sie dostaje... mysle ze gdyby Twoja mama chciala wziac rozwód, to by to zrobiła. Odpowiedzi Olcia x) odpowiedział(a) o 10:41 Mam podobną sytuacje ale mój tato się nieprawidłowo odnosi do mamy ... Ja mysle , zeby wzieli rozwód ;x Jestem za xd Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Uzyskanie syna lub córki, aby zaczęli szanować swoich rodziców, nie zawsze jest łatwe. Zwykle nie jest to dynamika relacyjna, która pojawia się spontanicznie przez prosty fakt posiadania bezpośredniego związku pokrewieństwa. W większości przypadków musisz aktywnie pracować, aby stworzyć tę zdrową więź między rodzicami a dziećmi. W tym artykule zobaczymy niektóre kluczowe pomysły, aby wiedzieć, co robić, aby syn szanował rodziców. Podstawowa jest wiedza, jak rozwiązać ten typ konfliktu w najbardziej konstruktywny sposób i bez pogarszania sytuacji. Powiązany artykuł: „4 style edukacyjne: jak kształcisz swoje dzieci?” Mój syn mnie nie szanuje: co robić? Każda rodzina, ojcowska lub macierzyńska więź z chłopcem lub dziewczyną jest inna. Poszczególne problemy wymagają szczególnych rozwiązań, pomyślanych po przyklejeniu do konkretnego przypadku. To sprawia, że ​​wielu dorosłych czuje się zdezorientowanych w wielu kwestiach związanych z rodzicielstwem, a zarządzanie autorytetem przed dziećmi jest czymś, co często powoduje bóle głowy.. W szczególności istnieje wzór, który powtarza się wiele razy: chcę mieć zdrowy i kochający związek z maleństwem w domu, ale Nie ułatwia mi to i pomija zasady... co zrobić, jeśli mój syn mnie nie szanuje? Na szczęście, chociaż każdy przypadek jest wyjątkowy, istnieją ogólne aspekty, które mogą nas kierować przy zarządzaniu wychowaniem dzieci. Poniżej przedstawiamy kilka bardzo przydatnych wskazówek, które pomogą rozwiązać problemy rodzicielskie wynikające z braku szacunku dla tych, którzy chcą najlepszych dla swoich dzieci. 1. Ustal linie, które nie krzyżują się Ważne jest, aby bardzo jasno określić, jakie zachowania są całkowicie nie do przyjęcia i odróżnić je od innych, które są po prostu niepożądane, ale mają mniejsze znaczenie. Te idee będą główną strukturą, na której należy wznieść nasze zarządzanie brakiem szacunku naszego syna lub córki. Bardzo ważne jest zatem ustalenie od początku, co nie będzie tolerowane w jakikolwiek sposób i którego naruszenie będzie wymagało działań kompensacyjnych ze strony dziecka. Ważne jest również, aby działać konsekwentnie i nie wykazywać niespójności przy stosowaniu tych zasad szacunku. Praca tygodni może się zmniejszyć, jeśli istnieje kilka wyjątków, ponieważ wyraźnie pokazuje, że w praktyce nie ma takich czerwonych linii. Być może jesteś zainteresowany: „Sprawowanie ojcostwa: skruszone matki i ojcowie?” 2. Posłuchaj siebie Po wykonaniu powyższych czynności bardzo ważne jest, aby porozmawiać o istniejącym problemie. Musisz wyrazić swoje obawy i powód swojego dyskomfortu, gdy twój syn lub córka są lekceważący i powinien mieć możliwość mówienia o swoich potrzebach, które jego zdaniem są pomijane. W ten sposób możliwe jest osiągnięcie porozumień cenionych przez obie strony i dlatego nie są postrzegane jako nałożenie. 3. Gdy coś jest zepsute, wymaga zachowania kompensacyjnego Nie powinno to być postrzegane jako sposób na zemstę i ważne jest, aby dziecko również nie postrzegało tego w ten sposób. Po wypowiedzeniu się na temat twojego punktu widzenia łatwiej jest uzasadnić, dlaczego żądasz zadośćuczynienia za rekompensatę, ale w każdym razie musisz wyjaśnić ponownie, dlaczego w tym przypadku konieczne jest poświęcenie i ponowne skomponowanie wzajemnego szacunku. Ta rekompensata powinna zawsze obejmować przeprosiny, a czasami to nie wystarczy. Oczywiście, kara fizyczna nie powinna być traktowana jako opcja. Po prostu muszą być zadaniami, które wymagają wysiłku proporcjonalnego do spowodowanych szkód, nawet jeśli jest to kompensacja typu symbolicznego. 4. Natychmiast egzekwuj reguły Kiedy zasada zostanie złamana, ważne jest, aby natychmiast zażądać zachowania kompensacyjnego, nie czekaj na kontekst, w którym jest wygodniejszy. W ten sposób związek między naruszeniem przepisów a kompensacją jest bardziej bezpośredni i oczywisty, a doświadczenie jest zapamiętywane jako całość. 5. Podaj przykład Jest to punkt, o którym wielu rodziców zapomina, ponieważ stawia ich w kompromisie. Należy jednak pamiętać, że pośród poświęceń związanych z ojcostwem i macierzyństwem jest przykład. Nie tylko nasze dzieci uczą się naśladując, a nie powodują problemów: oprócz tego, małe dzieci mają prawo do posiadania odpowiednich zachowań u swoich ojców lub matek, więc to nie kosztuje ich adaptacji do społeczeństwa i współistnienia z innymi. 6. Unikaj ograniczania wolności, tak jakby to było wyrzeczenie się przyjemności Ważne jest, aby zawsze pokazywać, że normy rodzinne skutecznie ograniczają wolność jednostki, ale są także sposobem na rozszerzenie swobód zbiorowych. Dzięki kontynuacji rozsądnych norm możliwe jest posiadanie przyjaciół i sojuszników, wzajemne zaufanie i generalnie okazywanie miłości, którą odczuwa się wobec drugiego. W związku z tym przestrzeganie zasad nie jest koniecznością, ponieważ pozbawia nas przyjemnych sytuacji lub dlatego, że pożądana rzecz jest bezosobowym i zimnym traktowaniem, ale w rzeczywistości pozwala, aby nasze relacje były lepszej jakości i ogólnie rzecz biorąc, cieszymy się życiem lepiej w towarzystwie reszty. 7. Pokaż swoje człowieczeństwo Brak szacunku, bez względu na to, jak bardzo pochodzą od małych dzieci, boli. Dobrze jest pokazać ten dyskomfort, tak aby twój syn lub córka również miał do czynienia z tą częścią konsekwencji, jakie miało jego zachowanie.. Kiedy syn nienawidzi swojej matki - co się dzieje i co robisz? - Rodzina ZawartośćCzym jest niezdrowa relacja matka-syn?„Chłopiec mamusi”„Zastępca współmałżonka”„Nadopiekuńcza mama”Mój dorosły syn mnie nienawidzi! Co się dzieje, gdy syn nienawidzi swojej matki?Przestaje z tobą rozmawiaćJest agresywnyOn cię nie szanujeWycina cię ze swojego życiaDlaczego mój syn mnie nienawidzi?Nie podoba mu się, jak go wychowałeśCzuje, że go kontrolujeszMa chorobę psychicznąNie szanujesz jego granicNie szanujesz jego wyborów i oceniaszCo robisz, gdy twój dorosły syn cię nienawidzi?Rozmawiać o tymPoszukiwanie duszyPrzepraszaćZnajdź czas dla siebieDaj mu miejsceSzanuj jego graniceTraktuj go jak dorosłegoUzyskać wsparcieMyśl końcowa Więź matki i syna może być naprawdę silna. Mali chłopcy dorastają kochając swoje mamy, tworzą silną więź i lubią spędzać ze sobą czas. Nie ma nic tak silnego jak miłość matki do jednak, gdy synowie dorastają, mogą zacząć nienawidzić swojej matki i ta silna więź, którą kiedyś dzielili, znika. Kiedy syn nienawidzi swojej matki istnieją kroki, które obie strony mogą podjąć, aby spróbować naprawić wszyscy synowie dorastają w nienawiści do swoich matek, ale zdarza się to w niektórych rodzinach. Miłość między synem a matką może powrócić z czasem, ale tylko wtedy, gdy wszyscy zainwestują w uzdrowienie tego zerwanego i niezdrowego jest niezdrowa relacja matka-syn?Łatwo sobie wyobrazić, dlaczego syn może nienawidzić znęcającej się lub zaniedbującej matki. Jeśli dziecko nigdy nie było właściwie kochane ani pielęgnowane przez matkę, nie byłoby zaskoczeniem, gdyby dorastał, by ją nienawidzić i nie chciał z nią związku. Jednak niektóre matki, które nie zrobiły nic poza bezwarunkową miłością do swojego syna, wciąż znajdują się z dorosłym synem, który ich relacja matka-syn może powodować wiele stresu i zdenerwowania dla matek, które zawsze starały się zrobić wszystko, co w ich mocy, aby być najlepszą mamą, jaką mogą być. Jak więc dokładnie wygląda niezdrowa relacja matki z synem?„Chłopiec mamusi”Kiedy mama i jej syn są ze sobą bardzo blisko, syn może być określany mianem „chłopca mamusi". Chłopak mamusi to dziecko, które ma bardzo zgraną relację ze swoją mamą, a matka chętnie wykorzystuje ją w większości decyzje dziecka i robi za niego bezwarunkowa miłość jest nieodzowną częścią rodzicielstwa, jeśli mamy przejmą całkowitą kontrolę nad życiem swojego dziecka, może to prowadzić do późniejszych mogą dorastać, by czuć się urażeni poczuciem winy za to, że nie chcą spędzać tyle czasu z matką, kiedy ona tak wiele zrobiła i zawsze stawiała go na pierwszym mamusi czasami mają problemy z podejmowaniem decyzji jako dorośli mężczyźni, ponieważ wychowywała ich matka, która decydowała o wszystkim za mamusi może mieć trudności z postawieniem innych relacji na pierwszym miejscu w swoim życiu, nawet tych, które ma ze sobą, ponieważ zawsze czuje, że jego mama powinna być jego jedynym priorytetem. „Zastępca współmałżonka”Czasami na związek matki i syna może wpłynąć utrata lub nieobecność męskiego partnera w życiu matki. Jeśli ojciec zmarł lub opuścił dom rodzinny, matka może zacząć szukać emocjonalnego wsparcia u jest obowiązkiem dziecka zaspokojenie wszystkich emocjonalnych potrzeb matki, a relacja matka-syn bardzo różni się od romantycznej relacji między mężczyzną a kobietą. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy, matki czasami zaczynają polegać na swoich synach, aby czuli się szczęśliwi i kochani w taki sam sposób, w jaki robiłby to oczekiwać, że ich syn zawsze będzie przy nich i będzie w stanie wspierać ich w ich emocjonalnych potrzebach i powinni oczywiście być kochający i opiekuńczy wobec swojej mamy, ale związek może stać się toksyczny, gdy mama ma niezdrowe oczekiwania wobec ich więzi i traktuje syna jak zastępcę małżonka, a nie jak swoje dziecko. „Nadopiekuńcza mama”Synowie mogą rosnąć, by czuć urazę do swojej mamy, jeśli była nadmiernie kontrolująca i nadopiekuńcza, gdy dorastali. Popełnianie błędów jest ważną częścią życia, pomagają nam się rozwijać i nadopiekuńcze matki zrobią wszystko, co w ich mocy, aby chronić swoje dzieci przed nauczeniem się trudnych życiowych matka zwykle działa tylko z miłości i troski o dobro swojego dziecka, ale może stać się nie do zniesienia dla syna, gdy dorośnie. Niektóre mamy chcą zawsze być ważną częścią życia swojego syna i starają się pozwolić im rozgałęzić się w świecie jako dorośli mama zawsze będzie chciała odgrywać dużą rolę w życiu swojego syna, a nawet próbować powstrzymać go od robienia pewnych rzeczy, ponieważ martwi się o jego bezpieczeństwo i szczęście. Mój dorosły syn mnie nienawidzi! Toksyczna relacja matka-syn może powodować wzrost nienawiści i możesz się zastanawiać, dlaczego mój dorosły syn mnie nienawidzi??Czasami matki są w stanie łatwo określić przyczyny nienawiści syna, ale nie zawsze tak jest. Twój syn może nigdy nie ujawnić dokładnie, co zrobiłeś, aby wywołać wobec ciebie negatywne chwilę na zastanowienie się nad swoim rodzicielstwem, czy możesz zidentyfikować coś, co powiedziałeś lub zrobiłeś, co mogło spowodować, że twój syn poczuł się w ten sposób?Twój syn może być zły na ciebie lub czuć się zawiedziony tym, jak zareagowałeś na coś ważnego, co wydarzyło się w jego nie powinieneś obwiniać siebie za sposób, w jaki twój syn cię traktuje, ważne jest, aby zastanowić się, jak twój związek zmienił się na przestrzeni lat i spróbować zlokalizować okres, w którym twój syn zaczął zachowywać się tak, jakby cię się dzieje, gdy syn nienawidzi swojej matki?Czy masz problemy z ustaleniem, czy twój syn naprawdę cię nienawidzi? Czy po prostu przechodzi przez trochę zrzędliwą fazę, czy po prostu testuje granice i odsuwa się od ciebie, gdy wchodzi w dorosłość? Oto lista rzeczy, które mogą się zdarzyć, gdy syn nienawidzi swojej matki:Przestaje z tobą rozmawiaćJeśli twój syn zaczął cię nienawidzić, może całkowicie wycofać się z komunikacji z tobą. Jeśli mieszka w domu, może zacząć spędzać więcej czasu w swojej sypialni lub z przyjaciółmi, odmawiając spędzania czasu z już się wyprowadził, twój syn może zacząć unikać twoich telefonów i wiadomości i nie zobowiązać się do żadnych planów odwiedzania cię. Jeśli twój syn cię nienawidzi, może przestać z tobą rozmawiać, nawet nie oferując ci wyjaśnień. Jest agresywnyObserwowanie, jak ich kochający niegdyś syn staje się agresywny i zachowuje się w bolesny sposób, może być bardzo denerwujące dla mam. Synowie, którzy nienawidzą swoich matek, mogą stać się agresywni i używać krzywdzącego, wulgarnego języka, a nawet przemocy wobec swojej cię nie szanujeTwój syn może przestać okazywać ci szacunek, jeśli zacznie cię nienawidzić. Może mówić rzeczy, o których wie, że cię zranią, może przeklinać lub wszczynać kłótnie bez wyraźnego będzie już dłużej traktował cię z życzliwością i miłością, ale zamiast tego albo oddzieli się i całkowicie zignoruje, albo będzie przemawiał do ciebie w sposób lekceważący i nieuprzejmy. Wycina cię ze swojego życiaTwój syn może zdecydować, że nie chce już z tobą żadnego związku. Jeśli twój syn cię nienawidzi, może całkowicie odciąć cię od swojego odbierać Twoje telefony, odpisywać na wiadomości, nie będzie Cię już odwiedzać ani nie pozwalać Ci spędzać z nim czasu. Niektórzy dorośli synowie przestają kontaktować się z matkami bez zamiaru naprawienia tego związku. Dlaczego mój syn mnie nienawidzi?Do tej pory dyskutowaliśmy, jak może wyglądać niezdrowa relacja matka-syn, i omawialiśmy, co może się stać, gdy syn nienawidzi swojej matki. Ale dlaczego właściwie synowie nienawidzą swoich matek?Jak wspomnieliśmy wcześniej, czasami matki są w stanie zrozumieć, dlaczego ich syn ich nienawidzi, czasami syn powie im, dlaczego tak się czują, ale zdarzają się przypadki, w których matka nigdy nie pozna prawdy kryjącej się za nienawiścią syna do niej. Chociaż każda rodzina jest inna i istnieje wiele powodów, dla których synowie mogą nienawidzić swoich matek, oto lista niektórych z najczęstszych powodów:Nie podoba mu się, jak go wychowałeśTeraz twój syn jest starszy, mógł zastanowić się nad swoim dzieciństwem i dojść do wniosku, że nie wychowałeś go tak, jak uważa, że ​​powinieneś. Może być zły, że byłeś zbyt surowy lub urażony, że nie okazałeś mu wystarczająco dużo miłości i uczucia. Czuje, że go kontrolujeszJeśli twój syn czuje, że nadal traktujesz go jak dziecko, a nie jak dorosłego mężczyznę, może rozwinąć wobec ciebie negatywne uczucia. Mamom może być trudno przystosować się do posiadania dorosłego dziecka, za które nie są już kontrolujesz życie swojego syna, przejmujesz kontrolę nad tym, co może, a czego nie może zrobić, nawet teraz, gdy jest dorosły, jego miłość do ciebie może przerodzić się w urazę i nienawiść. Ma chorobę psychicznąChoroby psychiczne mogą wpływać na to, jak ludzie prowadzą swoje relacje z innymi. Na przykład, jeśli twój syn ma zaburzenie osobowości typu borderline lub narcystyczne zaburzenie osobowości, może uważać cię za gorszego od niego i niegodne jego miłości i może sprawić, że twój syn rozwinie w stosunku do ciebie irracjonalne i negatywne uczucia, może być niegrzeczny i raniący i regularnie cię twój syn wykazuje objawy zaburzeń osobowości, postawienie diagnozy może pomóc ci zrozumieć jego negatywne zachowanie wobec ciebie. Nie szanujesz jego granicCzy zawsze zadajesz swojemu synowi osobiste pytania, starasz się dowiedzieć wszystkiego o jego życiu i przekraczasz jego granice?Jeśli twój syn poprosił cię, abyś przestał coś robić – na przykład pytając o jego życie miłosne – a ty i tak nadal to robisz, może się zdenerwować i zdenerwować. Ignorując granice twojego syna, sprawisz, że poczuje się niesłyszany i lekceważony, może wtedy przestać traktować cię życzliwością. Nie szanujesz jego wyborów i oceniaszNiezależnie od tego, czy chodzi o jego wybór partnera, pracę, grupę przyjaźni, a nawet ubrania, które chce nosić. jeśli umniejszasz lub lekceważysz wybory, których dokonuje twój syn, może przestać cię ocenianie i kwestionowanie wyborów dokonywanych przez Twoje dziecko może wywołać kłótnie lub uniemożliwić mu ponowne dzielenie się z Tobą informacjami o swoim życiu w przyszłości. Co robisz, gdy twój dorosły syn cię nienawidzi?Ok, jasne jest, że twój syn rozwinął wobec ciebie silne negatywne uczucia, co dalej?Istnieje kilka kroków, które możesz podjąć, aby spróbować naprawić swoją relację z synem. Niektóre opcje leczenia będą wymagały zarówno twojego udziału, ale istnieją pewne podejścia do naprawy relacji, nad którymi możesz pracować sam. Rozmawiać o tymMożesz spróbować przeprowadzić otwartą i szczerą rozmowę z synem o tym, jak się czujecie oboje. Staraj się nie oskarżać ani nie odpowiadać na jego gniew większą wrażliwy, wyjaśnij, jak się czujesz i poproś go, aby podzielił się z tobą swoimi uczuciami. W zależności od tego, jak niestabilny stał się twój związek, ta rozmowa może być pierwszym pozytywnym krokiem w naprawie twojego twój syn może nie chcieć z tobą rozmawiać lub być agresywny i raniący i być zainteresowany tylko podżeganiem do dalszych kłótni. Jeśli tak się stanie, nie wpadaj w złość i po prostu zakończ to nie czas na rozmowę, ale nie wykluczaj całkowicie możliwości rozmowy z dorosłymi, jeśli uważasz, że może to być pomocne. Poszukiwanie duszyCzy naprawdę jesteś niewinną stroną w tej sytuacji? Jest bardzo mało prawdopodobne, że twój syn zaczął cię nienawidzić bez żadnego powodu. Poświęć trochę czasu na przemyślenie swojego związku z synem. Czy pamiętasz, co się wydarzyło tuż przed tym, jak zaczął zachowywać się w ten sposób?Czy były niezdrowe wzorce w sposobie, w jaki traktowałeś go dorastając, które mogą być winne? Czy coś złego wydarzyło się w jego życiu, kiedy zaczął traktować cię w ten sposób, czy stracił pracę lub doświadczył rozpadu związku?Czy możesz spojrzeć wstecz na to, jak przez lata traktowałeś swojego syna i z perspektywy czasu zobaczyć, że mogłeś zrobić coś, co go zraniło i rozgniewało? Bądź dla siebie miły, traktuj siebie z łaską i wybacz sobie i swojemu synowi. PrzepraszaćJeśli wiesz, dlaczego twój syn cię nienawidzi, ponieważ ci o tym powiedział lub istnieje wyraźny, oczywisty powód, musisz przeprosić. Przepraszam może być trudno, ale jeśli zrobiłeś coś, co skrzywdziło swoje dziecko, musisz to synowi, że chcesz przeprosić, wyjaśnij, jak się wtedy czułeś i dlaczego zrobiłeś to, co zrobiłeś. Posiadaj swoje uczucia, ale także potwierdzaj uczucia swojego nie myśleć, że jego zachowanie jest odpowiednią reakcją na to, co zrobiłeś, ale twój syn wyraźnie czuje to bardzo mocno, a przeprosiny mogą być pierwszym krokiem do przywrócenia twojego związku na właściwe tory. Znajdź czas dla siebieTo może być naprawdę denerwujące, gdy syn nienawidzi swojej matki. Mamy kochają swoje dzieci bardziej niż cokolwiek innego i może to boleć, gdy ta miłość nie jest już odwzajemniana ani twój syn nie chce z tobą rozmawiać, zamiast próbować tracić czas na zmianę swojego zachowania, wykorzystaj ten czas na pracę nad sobą. Poświęć więcej czasu na hobby i przyjaźnie, spróbuj czegoś nowego i bądź aktywny, aby poprawić nastrój i ogólne poświęcisz czas na poprawę siebie i rozwój jako osoba, będziesz również w znacznie lepszej przestrzeni, aby spróbować naprawić swoje relacje z synem, gdy nadejdzie odpowiedni czas. Daj mu miejsceCiągłe próby nakłonienia syna, by traktował cię inaczej, może stać się apodyktyczny i po prostu podsycać więcej nienawiści i gniewu. Daj swojemu synowi przestrzeń i czas, których potrzebuje, aby dorosnąć i wejść w dorosłość w wygodny dla niego masz tendencję do nadopiekuńczości i kontroli, cofnij się o krok i daj synowi wolność, której pragnie. Twój syn będzie popełniał błędy w życiu, czasami zostanie zraniony i nie zawsze będzie może być trudna do przełknięcia pigułka dla mamy, ale ze względu na więź między matką a synem musisz pozwolić synowi doświadczać życia na własnych warunkach. Kiedy twój syn jest gotowy do rozmowy z tobą, ofiaruj mu łaskę i współczucie, a na koniec, miejmy nadzieję, przebaczenie. Szanuj jego graniceJeśli twój syn poprosił cię, abyś przestał pojawiać się w jego domu zapowiedziany, przestań pojawiać się w jego domu bez zapowiedzi. Jeśli poprosił cię o zaprzestanie dzwonienia do niego trzy razy dziennie, odłóż poprosił cię, abyś już nie zadawał wścibskich pytań na temat jego życia uczuciowego, spróbuj utrzymać ciekawość w ryzach. Bez względu na to, jaką granicę ustalił twój syn, postawił ją tam z jakiegoś powodu i musisz uszanować jego nadal przekraczasz jego granice po tym, jak bardzo wyraźnie ci je określił, może mieć wrażenie, że ignorujesz jego życzenia i nie przejmujesz się jego uczuciami. Pokaż swoim synom granice szacunku, na jaki zasługują, a on może zacząć traktować cię z większą miłością i życzliwością. Traktuj go jak dorosłegoTwój syn nie jest już dzieckiem, jest dorosły i zasługuje na to, by być traktowanym jak dziecko. Zawsze będziesz mamą swojego syna, ale teraz jest dorosły i nie potrzebuje cię w taki sam sposób, jak wtedy, gdy był swojego syna z takim samym szacunkiem, jakim okazywałbyś każdemu dorosłemu. Twoja miłość do niego nie musi się zmienić, ale musisz zaakceptować, że twój syn jest teraz dorosłym mężczyzną, a twój związek będzie inny niż wtedy, gdy był młodszy. Uzyskać wsparcieNapięte relacje z synem mogą mieć wpływ na Twoje zdrowie psychiczne i ogólne samopoczucie. Możesz być zbyt zdenerwowany, aby cieszyć się zwykłymi zajęciami i hobby lub możesz ciągle kłócić się z ty i twój syn chcecie iść razem na terapię, terapeuta będzie w stanie pomóc wam obojgu poznać prawdziwe powody, dla których wasz syn was nienawidzi i przedstawi strategie przezwyciężenia problemów w waszym Twój syn nie ma ochoty odwiedzać z Tobą terapeuty, nie ma powodu, dla którego nie możesz sam zasięgnąć profesjonalnej z terapeutą może pomóc ci poradzić sobie ze sposobem, w jaki twój syn sprawia, że ​​się czujesz, a on może pomóc ci wskazać błędy rodzicielskie, które popełniłeś, które mogą być podstawową przyczyną zachowania twojego syna wobec nie jest dla wszystkich, ale usłyszenie, jak twój syn mówi „nienawidzę cię” może być naprawdę traumatyczne dla matek. Upewnij się, że otaczasz się przyjaciółmi i rodziną, która cię potrzebować dużego wsparcia w tym trudnym czasie, jeśli nie chcesz zwierzać się bliskiej osobie, poszukaj lokalnej grupy wsparcia dla matek w podobnej sytuacji. Myśl końcowa Synowie nienawidzący swoich matek nie są powszechnym zjawiskiem, ale niestety zdarza się to w niektórych rodzinach. Istnieje wiele różnych powodów, dla których synowie mogą znienawidzić swoje przyczynami napiętej więzi między matką a synem są choroby psychiczne, kontrolująca lub nadopiekuńcza matka oraz lekceważenie granic. Jednak każda rodzina jest inna i może być kilka powodów, dla których syn nie kocha już swojej można uzdrowić po wypowiedzeniu słów „nienawidzę cię”. Jednak pojednanie może zająć dużo czasu i ciężkiej pracy, zarówno matka, jak i syn będą musieli przyznać się do swoich błędów i zechcieć sobie nawzajem wybaczyć. Jeśli myślisz „dlaczego mój syn mnie nienawidzi?”, mamy nadzieję, że w tym artykule znalazłeś wiele przydatnych między matką a synem mogą być skomplikowane, ale jest nadzieja, dzięki odpowiednim strategiom, ty i twój syn możecie odbudować silny i zdrowy związek. Być może masz problemy z relacjami z córką, zapoznaj się z naszymi poradami tutaj lub jeśli masz problemy z ogólną kłótnią w rodzinie, sprawdź nasze strategie tutaj.

dlaczego syn nie szanuje matki